Gubernator Florydy stwierdził, że Demokraci „wybielają przeszłość” Kamali Harris, chcąc poradzić sobie z nagłą rezygnacją prezydenta Bidena z walki o reelekcję na jesieni 2024 roku. Co ma na myśli Ron DeSantis?
„Media naprawdę ciężko pracowały, aby wypchnąć Bidena [z wyścigu wyborczego – red.]. A teraz widzimy, że wszystkie arterie lewicy, media korporacyjne, Hollywood, środowiska akademickie, używają wszystkich najlepszych narzędzi i specjalistów, aby spróbować ponownie zjednoczyć Partię Demokratyczną” – stwierdził DeSantis w programie Fox News »Sunday Morning Futures«.
„Wszyscy ją widzieliśmy. To znaczy, jest niewiarygodnie mdła, jeszcze bardziej niewiarygodnie liberalna i nie ma żadnych osiągnięć” – ocenił DeSantis.
Republikanie podkreślają, że zadaniem Harris w pierwszych latach prezydentury Bidena było m.in. sprostanie kryzysowi migracyjnemu na południowej granicy USA. Wiele sondaży wskazuje, iż migracja będzie jednym z kluczowych czynników, którymi w listopadzie będą kierowali się wyborcy przy głosowaniu na swoich kandydatów.
W telewizyjnym wywiadzie DeSantis przytoczył analizę GovTrack, która wykazała, że Harris była w 2019 roku „najbardziej liberalną senator w amerykańskim Kongresie”. Ostrzegł też, że Demokraci „wybielają jej przeszłość”.
„Jesteśmy tutaj, na Florydzie. W lipcu jest gorąco, będzie gorąco w sierpniu, ale w ciągu najbliższych kilku miesięcy i tak zobaczycie tutaj zamieć kłamstw” – stwierdził gubernator. „Będą próbowali napisać historię na nowo” – dodał.
W trakcie cyklu prezydenckich prawyborów Kamala Harris rzeczywiście poparła szereg skrajnie lewicowych postulatów – w tym m.in. zakaz szczelinowania (w związku z wydobyciem łupków), wprowadzenia Medicare for All oraz dekryminalizacji nielegalnego przekraczania granicy.
DeSantis ostatecznie zrezygnował z udziału w prawyborach GOP w 2024 r. w styczniu po tym, jak zajął drugie miejsce w Iowa – za Trumpem.
Red. JŁ