Podczas ceremonii zawarcia współpracy pomiędzy Kennedy Space Center i uniwersytetami z Florydy w zakresie badań kosmicznych, gubernator Ron DeSantis zasugerował, że Słoneczny Stan jest naturalnym miejscem, w którym powinna mieścić się siedziba amerykańskiej agencji kosmicznej, wobec czego wyraził poparcie dla przeniesienia głównej kwatery NASA z Waszyngtonu na Florydę.
Zdaniem gubernatora Słonecznego Stanu siedziba amerykańskiej agencji kosmicznej powinna mieścić się na Florydzie i byłoby to naturalnym wyborem z uwagi na historyczną rolę Przylądka Canaveral w podboju kosmosu.
„To ziemia o wyjątkowym znaczeniu dla eksploracji kosmosu” – stwierdził Ron DeSantis.
Twierdzenia gubernatora są niebezpodstawne, gdyż Floryda wysuwa się na pozycję lidera Stanów Zjednoczonych w dziedzinie technologii kosmicznych. Stanowa organizacja wspierająca rozwój tego sektora, Space Florida, przyciąga do stanu inwestycje na poziomie 1,1 mld rocznie. W Słonecznym Stanie działa już ponadto 2700 firm działających w branży lotniczej i kosmicznej.
Ambitne sugestie padły podczas ceremonii podpisania partnerstwa pomiędzy NASA i trzema uczelniami z Florydy – Uniwersytetem Florydy (UF), Uniwersytetem Środkowej Florydy (UCF) oraz Embry-Riddle Aeronautical University, prestiżowej uczelni specjalizującej się w lotnictwie i badaniach nad kosmosem.
„Możliwości są ogromne, a Floryda jest gotowa zrobić ten krok” – podsumował DeSantis.
Red. JŁ