Republikańskie władze Teksasu dążą do zwiększenie obecności religii w szkołach publicznych. Jedna z ustaw, nad którymi będzie obradować stanowa legislatura, zakłada obowiązek wieszania w klasach tablic z Dziesięcioma Przykazaniami. Kolejna wymaga wygospodarowania w czasu na modlitwę w toku zajęć.
Dziesięć Przykazań w widocznym miejscu w klasie i czas na modlitwę dla uczniów – w taki sposób republikańscy prawodawcy chcą popularyzować religię wśród najmłodszych w szkołach publicznych.
Zgodnie z projektem ustawy SB 10 – w każdej klasie na ścianie musiałaby zawisnąć tablica z wymienionymi Dziesięcioma Przykazaniami. Środki na ich zakup miałyby pochodzić z budżetów szkół albo zostać placówkom podarowane. W tym drugim przypadku, szkoły miałyby obowiązek przyjąć darowiznę.
W projekcie SB 11 zaproponowano z kolei, aby władze szkół wygospodarowały w trakcie zajęć szkolnych specjalną przerwę na modlitwę lub czytanie Pisma Świętego. Projekt zakłada dobrowolność wdrażania przepisów ustawy, co oznacza, że władze poszczególnych szkół mogłyby, ale nie musiały ich realizować.
Gorącym orędownikiem obu ustaw jest senator stanowy Mayes Middleton, który twierdzi, że szkoły nie powinny być „strefami wolnymi od Boga”. Middleton uważa, że usunięcie religii ze szkół w latach 60. ubiegłego wieku źle wpłynęło na edukację, a proponowane zmiany pomogą chronić wolność religijną uczniów i nauczycieli.
Projektom sprzeciwia się Stowarzyszenie Nauczycieli z El Paso. Reprezentująca organizację Norma De La Rosa uważa, że nauczyciele nie powinni być zmuszani do nauczania swoich podopiecznych zasad moralnych i religijnych, co ma jej zdaniem wykraczać poza ich kompetencje i obowiązki.
Jest to już druga próba wprowadzenia obowiązku wystawiania Dziesięciu Przykazań w szkolnych klasach w ostatnim czasie. Podobna propozycja została wcześniej odrzucona podczas 88. sesji legislacyjnej.
Red. JŁ