Podczas poniedziałkowej debaty „Super Expressu” kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski oświadczył, że jest za prawem do aborcji do 12. tygodnia ciąży, ale – jak podkreślił – to musi być decyzja kobiety. Dodał, że jest również za ustawą o związkach partnerskich.
Marek Jakubiak (poseł koła Wolni Republikanie) zapytał Trzaskowskiego, czy jeśli zostanie prezydentem RP, to czy podpisze ustawy liberalizujące przepisy aborcyjne, ustawę ws. związków partnerskich oraz rozwiązania pozwalające na adopcję dzieci przez parę homoseksualne.
Kandydat KO podkreślił, że udowodnił całym swoim życiem, że pomaga tym wszystkim, którzy są w danym momencie atakowani. „Pomagałem kobietom. I tak, jestem za prawem do aborcji do dwunastego tygodnia. To musi być decyzja kobiety, bo kobiety powinny decydować o swoim życiu i o swoim zdrowiu” – podkreślił Trzaskowski.
Dodał, że jest również za ustawą o związkach partnerskich. „Bo to jest jakaś kompletna paranoja, że dwójka ludzi, to najczęściej dotyczy paru heteroseksualnych, są ze sobą całe życie, nie mogą się odwiedzić w szpitalu albo po sobie dziedziczyć. Olbrzymia większość polskiego społeczeństwa chce takich” – powiedział Trzaskowski.
Kwestie prawa aborcyjnego poruszyła także kandydatka Nowej Lewicy, wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, która zapytała kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena, czy 14-letnia dziewczynka zgwałcona przez wuja powinna mieć prawo do przerwania ciąży. „Czy podtrzymuje pan swoje słowa, żeby ta dziewczyna nie miała prawa do przerwania ciąży?” – zapytała.
„Potwierdza pani moje słowa. Ten straszny przypadek mniej więcej zdarza się raz na rok, więc jeśli coś zdarza się raz na rok to rzeczywiście jest incydentalnym przypadkiem i mam nadzieję, że tego typu przypadki będą jak najrzadsze. Żeby one były jak najrzadsze, to trzeba realizować zupełnie odwrotną politykę niż wy. Wtedy, gdy wpuszcza się masowo migrantów z Azji, czy Afryki, drastycznie wzrasta liczba zgwałceń” – odpowiedział Mentzen.
Dodał, że obecnie prawo aborcyjne w Polsce „niestety dopuszcza sytuację, że w szpitalu w Oleśnicy jest mordowane dziecko w 9. miesiącu życia zastrzykiem prosto serce z chlorku potasu, co kojarzy się jedynie z doktorem Mengele”. „Prawo aborcyjne (…), które chciałaby pani zliberalizować, doprowadziło do tego, że zabija się z zimną krwią dzieci w dziewiątym miesiącu życia” – podkreślił Mentzen. Zapewnił, że „tego rodzaju prawo, które dopuszcza takie przypadki, jest oczywiście do zmiany”.
Biejat przypomniała, że dziewczynka, o której wspominała, została zgwałcona przez swojego wuja. „Prawdziwe życie polega na tym, co się wydarzyło w Oleśnicy. Ten płód, ta ciąża(…) mogła zostać przerwana wcześniej, ale lekarze okłamywali pacjentkę przez pół ciąży. Dziecko, które by się urodziło, cierpiało na łamliwość kości typu 2. Umarłoby w kilka dni po porodzie w straszliwych męczarniach” – zwróciła się Biejat do Mentzena. „Jeśli pan chce skazywać taką rodzinę i to dziecko na śmierć w męczarniach, to jest pan po prostu sadystą” – oświadczyła.
„Po całej Polsce chodzi mnóstwo ludzi tylko dlatego, że nie zostali zabici na podstawie prawa, którego pani by chciała” – powiedział z kolei Mentzen do Biejat.
Poseł Marek Jakubiak (Wolni Republikanie) pytał europosła Grzegorza Brauna o politykę historyczną i miejsca upamiętnienia w Warszawie ofiar zbrodni niemieckich z czasów II wojny światowej. Zdaniem Jakubiaka takich miejsc pamięci ubywa. Braun odpowiedział, że „to nie mieści się w polskiej głowie”. Następnie w serii obraźliwych słów wypowiadał się o obecnych władzach Warszawy, w tym o prezydencie stolicy Rafale Trzaskowskim. „To oni starannie wycierają z ulic, ścian, murów naszego miasta znaki niemieckich zbrodni” – ocenił Braun.
„I cóż, przeprowadzimy ustawę o obcych agentach i sprawdzimy, jakie pieniądze zasilają Campus Polska” – powiedział Braun. (PAP)
kos/ mja/ par/