W zeszłym tygodniu media obiegła wiadomość, że sędzia Cook County – James Shapiro – odebrał kobiecie, czasowo, prawo do opieki nad jej dzieckiem tylko dlatego, że nie była zaszczepiona. Wieść o wyroku pozostawiła wielu rodziców z zagwozdką, czy mogą stracić prawa rodzicielskie, jeśli się nie zaszczepią?
Rebecca Firlit – kobieta, która była główną ofiarą wyroku – powiedziała, że sędzia zapytał ją wprost, „czy się zaszczepił?”. Firlit odpowiedziała, że nie – z powodu dolegliwości, które doskwierały jej po innych, wcześniej przyjmowanych przez nią szczepionkach. Sędzia James Shapiro orzekł jednak, że matka nie będzie mogła spotykać się z synem do czasu, aż się nie zaszczepi. W poniedziałek Shapiro jednak wycofał się ze swojej decyzji, którą wydał tydzień wcześniej – po tym jak sprawa została nagłośniona w mediach.
Zdania prawników, co do takiego obrotu sprawy, są podzielone. Joryn Jenkins, prawnik rodzinny w Open Palm Law na Florydzie, twierdzi, że istnieją trzy powody, które mogą warunkować wydanie takiego wyroku przez sędziego. Po pierwsze, musi być to stosownie wniesione do sądu. Szczepienie, jako osobna sprawa do rozpatrzenia. Po drugie, sędzia może wydać taki wyrok, jeżeli, np. dziecko miało wcześniej ciężkie schorzenia a rodzice, lub jedno z rodziców, nie są zaszczepieni. Po trzecie, subiektywna opinia sądu ma znaczenie, jeżeli uwzględnia najlepszy interes dziecka – jeżeli są widzi w zaszczepieniu rodzica interes dziecka, może orzec za ograniczeniem praw rodzicielskich.
Jenkins wskazuje jednak, że aspekt szczepionkowy nie był tematem rozprawy – kwestia niezaszczepienia Firlit nie została wniesiona do sądu ani przez nią, ani przez jej męża. Shapiro – zdaniem Jenkinsa – tym sposobem odmówił kobiecie należytego procesu. Nie wiedzała, że takie sprawy będą omawiane, więc nie była przygotowana.
Red. JŁ