23.7 C
Chicago
środa, 14 maja, 2025

„Czułość” między lewicą a teoretyczną prawicą trwa. Czyżby nic tak nie łączyło jak pieniądze?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Jako „bardzo konstruktywną i rzeczową” określił premier Mateusz Morawiecki wtorkową rozmowę z politykami Lewicy nt. Funduszu Odbudowy. Warunki Lewicy nie były łatwe, ale uznaliśmy je za cenne, także z punktu widzenia rozwoju gospodarczego – powiedział w środę szef rządu.

Premier Mateusz Morawiecki spotkał się we wtorek z przedstawicielami Lewicy w sprawie unijnego Funduszu Odbudowy i związanego z nim Krajowego Planu Odbudowy. W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS. Obie strony porozumiały się w sprawie poparcia dla KPO. Według europosła Roberta Biedronia, rząd zgodził się na wszystkie warunki Lewicy zaproponowane do KPO.

 

W środowym wywiadzie dla Polsat News premier określił wtorkową rozmowę z politykami Lewicy jako „bardzo konstruktywną i rzeczową, choć niełatwą”. „To nie były łatwe rozmowy – warunki czy propozycje z tamtej strony były bardzo konkretne, ale my te warunki uznaliśmy za cenne, nie tylko dlatego, że one przybliżają nasze stanowiska, ale również za cenne z punktu widzenia rozwoju gospodarczego, czy dodatkowych mieszkań, zrobienia wszystkiego, co można, żeby tych mieszkań było jak najwięcej. To jest pięta achillesowa nie ostatnich 30 lat, 80 lat, tylko jak sięgniemy w przeszłość jeszcze głębiej, to był tu ogromny deficyt” – stwierdził Morawiecki.

 

Jak dodał, rozmowa dotyczyła „rewitalizacji substancji mieszkaniowej” i pustostanów. „Ta rozmowa naprawdę była bardzo ciekawa i cieszę się, że na tych strunach, na tych akordach nasze dźwięki są bardzo podobne” – zapewnił szef rządu.

 

Morawiecki podkreślił, iż rząd „dogadał się” z Lewicą, ponieważ „liczy się Polska”. „I nie można żonglować, kuglować, nie można ryzykować dobrem obywateli. Tutaj nie liczą się interesy partyjne – tutaj przede wszystkim liczy się Polska. To jest polska racja stanu, a nie racja tej czy innej partii politycznej” – przekonywał premier. Jak dodał, kilka miesięcy temu również lider PO mówił, że trzeba jak najszybciej przyjąć Krajowy Plan Odbudowy. „W związku z tym mógłby dzisiaj sam spojrzeć w lustro i posłuchać samego siebie i wtedy chyba doszedłby do wniosku, że trzeba jak najszybciej zagłosować” – dodał premier.

 

Odnosząc się do kwestii podnoszonych przez Lewicę, Morawiecki podkreślił, że nie ma „problemu” z kontrolą czy „dodatkowym monitoringiem środków”. „Bardzo dobrze Polska wykonuje budżet i instytucja europejska, która nadzoruje wydatkowanie środków, tzw. OLAF nie stawia Polsce jakiś bardzo poważnych zarzutów – jesteśmy raczej chwaleni przez tę instytucję, dlatego jak tutaj nie widzę żadnego problemu” – zaznaczył szef rządu.

 

Zapowiedział, że elementy, na których zależało Lewicy, zostaną uwzględnione w KPO i przedstawione Komisji Europejskiej. „Zarówno ta część grantowa, jak i ta część części kredytowej, którą zdecydowaliśmy się uruchomić zostanie opublikowana już pod koniec kwietnia, czyli już bardzo wkrótce. I wtedy wszyscy się przekonają, że dotrzymaliśmy tutaj słowa i wszystko to, co wydyskutowaliśmy z Lewicą, jest uwzględnione we właściwy sposób w dokumencie końcowym” – powiedział Morawiecki.

 

Dodał, że jemu osobiście zależy przede wszystkim na dobru rodzin polskich, na nowych inwestycjach i nowych miejscach pracy. „Wraz ze wzrostem inwestycji tworzy się popyt na pracę, tworzą się nowe miejsca pracy i wyższe wynagrodzenia dla Polaków. Dobrobyt polskich rodzin jest w sercu polskiego ładu” – powiedział premier.

 

Robert Biedroń informował po spotkaniu z premierem, że Lewicy udało się wynegocjować m.in., iż w ramach KPO 850 mln euro trafi na wsparcie szpitali powiatowych, 300 mln euro dla poszkodowanych przez epidemię branż. 30 proc. z KPO ma – według niego – trafić do samorządów.

 

Negocjacje Lewicy z rządem skrytykowali we wtorek politycy Koalicji Obywatelskiej. Lider PO Borys Budka ocenił, że Lewica „rzuca koło ratunkowe” Zjednoczonej Prawicy, która według niego rozpadłaby się po przegranym głosowaniu w Sejmie dotyczącym ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Wchodząca w skład ZP Solidarna Polska zapowiedziała, że nie zamierza poprzeć tej ustawy – bez jej poparcia, strona rządowa mogłaby mieć problem z uzyskaniem korzystnego dla siebie wyniku głosowania w Sejmie.(PAP)

 

autor: Marta Rawicz

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"