22.4 C
Chicago
środa, 14 maja, 2025

Czesław Lang w sobotę obchodzi 70. urodziny, a spędzi je oczywiście na rowerze

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

www.strony.us - Strony Internetowe, Strony Internetowe Chicago Floryda, Pozycjonowanie, Pozycjonowanie stronwww, Pozycjonowanie Stron Chicago Floryda, Reklama Chicago

W sobotę Czesław Lang będzie świętować 70. urodziny. Dyrektor Tour de Pologne, a w przeszłości znakomity kolarz spędzi je także na rowerze, startując w Arłamowie w wyścigu Orlen Lang Team Race, w którym obok amatorów pojadą gwiazdy tej dyscypliny sportu.

Lang urodził się 17 maja 1955 roku w Kołczygłowach koło Bytowa. Dzięki talentowi, popartemu ciężką pracą, zaczął spełniać swoje sportowe marzenia. A były to czasy wielkich sukcesów polskich kolarzy, na czele z Ryszardem Szurkowskim i Stanisławem Szozdą.
„Jak ogromnym zainteresowaniem cieszył się wówczas Wyścig Pokoju, to trudno sobie dziś wyobrazić. Można porównać chyba tylko ze skokami Adama Małysza. Tłumy na stadionach, miliony przy odbiornikach radiowych i telewizyjnych. Słuchając z zapartym tchem radiowych relacji, a później oglądając transmisje telewizyjne, chciałem być jak Szurkowski i Szozda” – opowiadał PAP Lang.
Młody wychowanek Baszty Bytów wystartował w Wyścigu Pokoju, zdobył mistrzostwo Polski, medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, a w 1982 roku został pierwszym polskim kolarzem zawodowym i ścigał się w największych wyścigach.
„W moim życiu nie brakowało zakrętów, takich jak wypadek w Wyścigu Pokoju, a po nim pół roku leczenia, skreślenie z kadry. Ale to mi dało siłę, żeby zostać jeszcze lepszym kolarzem. Po kontuzji wygrałem Tour de Pologne, Settimana Lombarda, zdobyłem srebrny medal olimpijski w Moskwie, mistrzostwo Polski… Wygrałem ponad 40 wyścigów i to mi dało możliwość przejścia na zawodowstwo. Spełniłem swoje kolejne marzenie: założyć koszulkę z napisami sponsorów, wystartować w Giro d’Italia, Tour de France, Paryż-Roubaix. To wszystko udało mi się zrealizować” – podkreślił Lang.
W 1993 roku został dyrektorem Tour de Pologne i z podupadającej imprezy uczynił towar eksportowy polskiego sportu. Choć to już 32 lata, nie jest zmęczony organizowaniem wyścigu i nie wybiera się na emeryturę.
„Czuję się jak 40-latek. Nasz wyścig to trzy miliony ludzi przy trasie, radość, biało-czerwone flagi. To mnie nakręca. Ale przyznaję, że nie jest łatwo pozyskać pieniądze, sponsorów, trudno rozmawia się w samorządach, bo nie wszyscy rozumieją, że to jest impreza taka sama jak Tour de France, choć nie mamy tak wysokich gór, że niesie ogromną promocję miasta, regionu, że startują te same drużyny, co w Tour de France, że jest taka sama jak we Francji czy we Włoszech wielogodzinna transmisja telewizyjna. Mam propozycje kupna licencji Tour de Pologne, ale chcę, żeby wyścig był polski, żebyśmy to my decydowali o tym, jaka ma być trasa i co chcemy pokazać światu. Powinniśmy się bardziej szanować, bardziej wspierać. Są niespokojne czasy i musimy budować wizerunek silnej Polski. Żadna inna dyscyplina nie potrafi połączyć emocji sportowych z promocją historii, kultury danego kraju” – ocenił.
Na pytanie, czy czegoś mu jeszcze brakuje do szczęścia, odpowiedział, że spełniło się jego wielkie marzenie: został dziadkiem.
„W 2019 roku podczas Tour de Pologne zginął młody belgijski kolarz Bjorg Lambrecht. Tragedia, jakiej na naszym wyścigu nie było. Menedżer Lambrechta przyjechał do Polski i z moją córką Agatą zajęli się wszystkimi formalnościami związanymi z pogrzebem. No i zakochali się w sobie, wzięli ślub, urodziła im się córeczka. A jak się nazywa? Karolina Chantal Lang-Lelangue. Bo tym menedżerem był John Lelangue z ekipy Lotto. Karolinka to cudowny misiak, będzie mieć niedługo dwa latka, a już jaki spryciarz. I uczy się mówić w trzech językach: po polsku, włosku i francusku. Niezwykła historia. Jedno życie odeszło, drugie przyszło” – wspomniał Lang.
Swoje 70. urodziny spędzi na sportowo w Arłamowie w Bieszczadach, gdzie w sobotę zakończy się organizowany przezeń Orlen Wyścig Narodów dla kolarzy do lat 23.
„W ostatnim dniu Orlen Wyścigu Narodów zorganizuję wyścig amatorów, w którym pojadę razem z moimi przyjaciółmi. Zaprosiłem Henia Charuckiego, Darka Baranowskiego, Lechosława Michalaka, Krzysztofa Sujkę i wielu innych. Przygotowałem specjalną niespodziankę dla startujących, ale jaką – nie powiem, bo to już nie byłaby niespodzianka” – zakończył.

Artur Filipiuk (PAP)

 

af/ krys/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"