Premier Czech Petr Fiala i kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas pierwszej wizyty niemieckiego polityka w Pradze zgodzili się, że należy znaleźć ogólnoeuropejskie rozwiązania w celu obniżenia cen energii elektrycznej. Natomiast różnili się w poglądach na reformę UE.
„Obecne ceny energii elektrycznej są nieuzasadnione. Koszt produkcji wcale nie jest taki wysoki. Dlatego musimy dokonać zmian strukturalnych, które się przyczynią do tego, że ceny szybko spadną i że będzie wystarczająca podaż energii”- powiedział na konferencji prasowej po rozmowach z czeskim premierem niemiecki kanclerz.
Fiala stwierdził, że Czechy chcą uczestniczyć w rozwoju europejskiej infrastruktury energetycznej i w wykorzystywaniu budowanych niemieckich terminali do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG).
Ze względów geograficznych i strategicznych Republika Czeska jest szczególnie zainteresowana udziałem w zdolnościach produkcyjnych terminalu Lubmin-Greifswald na północy Niemiec. Według Scholza pierwsze nowe terminale zostaną uruchomione w styczniu przyszłego roku.
Fiala przekazał, że trwają również negocjacje w sprawie czesko-niemieckiego porozumienia o solidarności w kwestii dostaw gazu. Czeski premier powiedział też, że z zadowoleniem przyjąłby informację o przedłużeniu działalności niemieckich elektrowni atomowych.
Fiala odniósł się także do części zgłoszonych przez Scholza propozycji reformowania Unii Europejskiej, które mają dotyczyć odchodzenia od zasady jednomyślności przy podejmowaniu decyzji w UE. Jego zdaniem Czechy zachowują rezerwę w tej sprawie, powiedział Fiala, ale nie sprzeciwiają się dyskusji. Podkreślił, że ewentualna intensywna debata, przy znanych rozbieżnych stanowiskach państw członkowskich mogą zagrozić jedności UE.
Na konferencji prasowej Fiala i Scholz przypomnieli również o wcześniejszym porozumieniu Pragi i Berlina, na mocy którego czeska armia otrzyma jako rekompensatę za sprzęt dostarczony Ukrainie, 15 czołgów Leopard 2A4. Kolejne 50 najnowocześniejszych czołgów Leopard wersji 2A7+ Czechy chcą kupić. Według Fiali Czechy powinny otrzymać pierwsze czołgi do końca tego roku.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ mal/