Szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zapowiedział w czwartek w Sejmie, że komisja ds. badania wpływów rosyjskich “rozliczy” b. szefa MON Antoniego Macierewicza, b. szefa KPRM Michała Dworczyka i b. premiera Mateusza Morawieckiego.
Sejm, na wniosek posłów KO, wysłuchał informacji bieżącej, przedstawionej przez szefów kilku resortów, „w sprawie prowadzonej przez rządy PiS polityki prorosyjskiej”.
Siemoniak wskazał na koniec debaty, która odbyła się po przedstawieniu informacji, że jednym z „głównych bohaterów afery mailowej” był emerytowany już płk Krzysztof Gaj. „Były szef MON Antoni Macierewicz mianował Gaja, znanego z poglądów proputinowskich, na szefa głównego zarządu w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego” – podkreślił.
Macierewicz w czwartek natomiast stwierdził, że „wyrzucił” płk. Gaja w 2016 r., kiedy sformułował on fałszywy tekst na temat Ukrainy. „A pan (Jacek) Kotas został przyjęty przez ministra Sikorskiego. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski dał mu dostęp do największych tajemnic państwowych. Ja mu nie dałem dostępu do niczego” – oświadczył.
„Panie Macierewicz, pan zatrudnił płk. Gaja w grudniu 2015 r. i choćby pan tysiąc razy tutaj skłamał, że pan go wyrzucił to faktem jest, że pan go zatrudnił, mając pełną świadomość jego wypowiedzi antyukraińskich i prorosyjskich” – podkreślił szef MSWiA.
Siemoniak wskazał, że płk. Gaj otrzymał w 2019 r. poświadczenie dostępu do „najwyższych tajemnic”, pracując w KPRM z Dworczykiem i Morawieckim. „Pan – jako wiceprezes PiS – jest też za to politycznie odpowiedzialny” – powiedział, zwracając się do Macierewicza. „Zatrudnił (płk. Gaja), żeby zwolnić, to jest rzeczywiście przewrotność a’la Macierewicz” – ironizował koordynator służb specjalnych.
Siemoniak zabrał również głos w sprawie Jacka Kotasa, który był wiceministrem obrony narodowej za rządów PiS. „Kotas został podsekretarzem stanu, powołanym przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. Minister Sikorski już nie był wtedy ministrem, kiedy Jacek Kotas został wiceministrem obrony narodowej” – oświadczył.
Dlatego szef MSWiA zapowiedział, że komisja ds. badania wpływów rosyjskich „rozliczy” Macierewicza, Dworczyka i Morawieckiego. (PAP)
Autorka: Agata Andrzejczak
Hołownia: kieruję do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej wniosek o TS wobec prezesa NBP
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował w czwartek w Sejmie, że kieruje do procedowania do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej wstępny wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego.
W czwartek Prezydium Sejmu zadecydowało o skierowaniu wstępnego wniosku o TS dla prezesa NBP do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. „Kieruję wniosek o TS dla prezesa NBP Adama Glapińskiego do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Opatrzę go pismem, w którym wskażę na wszystkie wątpliwości podniesione przez biuro legislacyjne i biuro ekspertyz, i oceny skutków regulacji” – powiedział Hołownia.
Jak wyjaśnił, w ocenie prezydium, ale i prawników sejmowych, wątpliwości te „mogą spowodować ryzyko dla tego wniosku, jeżeli miałby stać się wnioskiem końcowym przed Trybunałem Stanu”.
Jednocześnie podkreślił, że to komisja podejmie decyzję w tej sprawie. „To jest odpowiedzialność komisji. Natomiast moim obowiązkiem jest zwrócić jej uwagę i przestrzec przed ryzykiem, które zidentyfikowały służby prawne Sejmu” – oświadczył marszałek.
Pod koniec marca br. wniosek o postawienie przed TS prezesa NBP Adama Glapińskiego złożyło 191 posłów koalicji rządzącej. Zarzucono mu naruszenie konstytucji i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez „należytego upoważnienia” od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP. W ocenie członków zarządu NBP wniosek ten jest próbą złamania niezależności polskiego banku centralnego. (PAP)
Autorki: Daria Al Shehabi, Olga Łozińska
dsk/ oloz/ ann/