Rodzice nastolatka z Park Ridge, zatrzymanego i unieruchomionego przez będącego po służbie policjanta, składają pozew przeciwko funkcjonariuszowi i Departamentowi Policji w Chicago. To ciąg dalszy sprawy Michaela Vitellaro, który został już uniewinniony z zarzutów ciężkiego pobicia i niewłaściwego postępowania służbowego przez sędziego powiatu Cook.
Zdaniem rodziców nastolatka, wyrok sądu jest pomyłką. Stąd pomysł, aby dochodzić sprawiedliwości na drodze pozwu cywilnego. Nicole i Angel Nieves z Park Ridge twierdzą, że prawa obywatelskie ich syna zostały naruszone na skutek działań policjanta.
Zdarzenia, o których mowa, rozegrały się w ubiegłym roku przed kawiarnią Starbucks w Park Ridge. Sierżant Vitellaro był po służbie, kiedy otrzymał telefon od syna z informacją, że jego rower został skradziony. Policjant zauważył rower z kilkoma nastoletnimi chłopcami w Park Ridge, a kiedy 14-letni syn Nievesa krótko go dotknął, Vitellaro powalił go na ziemię i przytrzymał.
„Skrępował tego młodego mężczyznę, nigdy się nie identyfikując, będąc po cywilnemu” – powiedział adwokat Antonio Romanucci, który złożył pozew w imieniu rodziny. Jego zdaniem taktyka zastosowana przez Vitarello wpisuje się w działania chicagowskiej policji, która ma kierować się „prawem dżungli”.