20.4 C
Chicago
piątek, 13 czerwca, 2025

Ćwierć wieku starań, żeby Iran nie zbudował bomby jądrowej. Erdogan: Atak Izraela na Iran oczywistą prowokacją, chcą ściągnąć na świat katastrofę

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

www.strony.us - Strony Internetowe, Strony Internetowe Chicago Floryda, Pozycjonowanie, Pozycjonowanie stronwww, Pozycjonowanie Stron Chicago Floryda, Reklama Chicago

Program nuklearny Iranu, obejmujący rozwój technologii wzbogacania uranu i badań nad bronią jądrową, budzi międzynarodowe napięcia już od lat 50. XX w. W piątek Izrael przeprowadził ataki na irańskie obiekty, w tym kluczowe instalacje nuklearne.

Według irańskich mediów i urzędników, izraelska operacja była wymierzona m.in. w zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parczin, gdzie, w ocenie ekspertów, prowadzone są badania nad bronią jądrową.
Eksperci zwracają uwagę, że „Izrael wielokrotnie podkreślał, że nie pozwoli Iranowi stać się mocarstwem nuklearnym i będzie dążył do zatrzymania jego programu nuklearnego”. „Decyzja USA o wycofaniu części personelu dyplomatycznego była jasnym sygnałem, że coś się stanie. Niestety dla bezpieczeństwa międzynarodowego Izrael uderzył na Iran” – powiedział PAP dr Bartosz Bojarczyk ekspert z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UMCS w Lublinie.
Iran rozpoczął rozwijanie energetyki jądrowej w 1958 r. W 1967 r. otrzymał nawet w tym zakresie pomoc Stanów Zjednoczonych, które – w ramach inicjatywy prezydenta Dwighta Eisenhowera „Atoms for Peace” – dostarczyły mu pierwszy reaktor atomowy mający służyć do celów badawczych i rozwijania technologii jądrowych z myślą o zastosowaniach cywilnych.
W 1968 r. Iran podpisał traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i ratyfikował go w 1970 r., co oznaczało zgodę na monitorowanie prac nad technologiami jądrowymi przez inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Jego program nuklearny wymknął się spod międzynarodowej kontroli po obaleniu szacha Mohammada Rezy Pahlawiego i przekształceniu państwa w Islamską Republikę Iranu w 1979 r.
W 2002 r. zachodnie agencje wywiadowcze otrzymały informacje pozyskane przez członków opozycyjnych organizacji Narodowa Rada Oporu Iranu oraz Organizacja Ludowych Mudżahedinów Iranu, że państwo to, w dwóch ośrodkach – Natanz i Arak – rozwija technologie jądrowe w celach innych niż cywilne. Jak czytamy w analizie think tanku Council on Foreign Relations „Jakie są możliwości nuklearne i rakietowe Iranu?”, doniesienia z początku lat 2000. na temat tajnych obiektów nuklearnych i badań wywołały alarmy w stolicach świata dotyczące tajnego dążenia do uzyskania broni jądrowej. Od tamtej pory program nuklearny Iranu stał się przedmiotem intensywnej międzynarodowej debaty i działań dyplomatycznych, które zakończyły się podpisaniem w 2015 r. porozumienia nuklearnego.
Jak podał serwis BBC w artykule „Umowa nuklearna z Iranem: co to wszystko oznacza”, w lipcu 2015 r. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Rosja, Niemcy oraz właśnie Iran zawarły porozumienie zwane Wspólnym Kompleksowym Planem Działań (JCPOA). W zamian za zniesienie dotkliwych sankcji blokujących gospodarczo Iran z przerwami od 1979 r., ten ostatni zobowiązał się wpuścić inspektorów MAEA do dwóch ośrodków, w których w owym czasie wzbogacano uran – Natanz i Fordow.
Na mocy porozumienia prace badawcze i proces wzbogacania uranu, jedynie do wykorzystania cywilnego, miał zostać bardzo mocno ograniczony i do 2026 r. odbywać się wyłącznie w Natanz, a po 2031 r. – tylko w Fordow.
Ponadto Iran miał ograniczyć już posiadane zasoby wzbogaconego uranu o prawie 98 proc. (z 10 tys. do 300 kg), przekazując je któremuś z sygnatariuszy porozumienia. Wreszcie przebudować reaktor ciężkowodny w Arak w taki sposób, żeby ograniczyć produkcję plutonu, który – podobnie jak wzbogacony uran – może posłużyć do budowy broni jądrowej.
Administracja Baracka Obamy uważała JCPOA za wystarczające zabezpieczenie mające powstrzymać Teheran przed stworzeniem zagrożenia nuklearnego, choć – jak sama wskazywała jeszcze przed zawarciem umowy – miał on zdolność wyprodukowania od 8 do 10 bomb jądrowych w ciągu 2-3 miesięcy.
Wątpliwości dotyczące skuteczności umowy pojawiły się natychmiast po jej podpisaniu. Już 20 lipca 2015 r. Richard A. Epstein z Instytutu Hoovera wskazywał, że Iran przy każdej okazji będzie działał w złej wierze i że obchodzi go tylko to, co się stanie, jeśli zostanie złapany na rozwijaniu broni jądrowej.
Jego zastrzeżenia budziła też wartość Rosji i Chin jako partnerów mających pomóc blokować Iranowi dostęp do arsenału jądrowego: „Chin i Rosji nie należy postrzegać jako przeciwników Iranu, ich obecnego i przyszłego sojusznika. Lepiej postrzegać je jako piątą kolumnę przeciwko Zachodowi i wielu innym wrogom Iranu. (…) Putin chętnie odbierze Irańczykom nadmiar uranu. Ale w odpowiednim momencie może być gotowy go zwrócić, o ile przyniesie to Rosji korzyści” – przestrzegał Epstein, alarmując przy tym, że zniesienie sankcji zapewni Iranowi natychmiastowy dostęp do miliardów dolarów, które ten wykorzysta do finansowania wojen i ataków terrorystycznych.
Jak podał Council on Foreign Relations, pół roku po podpisaniu JCPOA MAEA złożyła raport potwierdzający, że Iran wywiązał się ze swoich wstępnych zobowiązań. To poskutkowało zdjęciem sankcji Organizacji Narodów Zjednoczonych, Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Odmrożono aktywa o wartości 100 mld dolarów, a także cofnięto ograniczenia nałożone na sektor paliwowy, co sprawiło, że eksport irańskiej ropy właściwie od razu wrócił do poziomu sprzed sankcji.
W maju 2018 r. Donald Trump, przekonując, że JCPOA jest „wadliwa w swojej istocie”, wycofał USA z tego porozumienia, przywrócił wszystkie wcześniejsze sankcje, a pół roku później nałożył kolejne. W ten sposób próbował zmusić Iran do rezygnacji z programu budowy rakiet balistycznych oraz zaangażowania w konflikty zbrojne na Bliskim Wschodzie.
Nie oglądając się na skutki gospodarcze sankcji, Iran odmówił, a zarazem uznał, że działania USA zwalniają go z respektowania postanowień JCPOA. Przystąpił do udoskonalania wirówek do wzbogacania uranu i nie oglądał się już na zawarte w porozumieniu limity oraz dopuszczalny stopień przetworzenia tego pierwiastka, który wskazuje na jego planowane zastosowanie. Wreszcie zakłady w Arak wznowiły produkcję ciężkiej wody, co również otwierało drogę do budowy bomby jądrowej.
Od kwietnia USA i Iran przeprowadziły pięć rund rozmów o porozumieniu, które miałoby ograniczyć irański program nuklearny w zamian za zniesienie części sankcji nałożonych na Teheran.
Radioaktywny uran ma największą liczbę atomową spośród wszystkich pierwiastków występujących na Ziemi naturalnie. Choć wykorzystywano go już w starożytności, m.in. do barwienia ceramiki na zielono, został odkryty w Niemczech pod koniec XVIII wieku.
Jego postać występująca w naturze składa się głównie z izotopu 238, z niespełna jednym procentem radioaktywnego izotopu 235. Posiada więc bardzo niewielkie właściwości promieniotwórcze. Zwiększenie zawartości rozszczepialnych izotopów U-235 uzyskuje się poprzez obróbkę w specjalnych wirówkach, które obracają się z prędkością naddźwiękową.
Uran, który udało się wzbogacić do 3-5 proc. zawartości izotopu 235, ma zastosowanie jako paliwo w elektrowniach jądrowych. Jego postać wzbogacona przynajmniej do 20 proc. wykorzystywana jest w reaktorach badawczych. Natomiast do budowy bomby potrzebny jest uran o zawartości U-235 nie mniejszej niż 90 proc.
Do produkcji bomby atomowej o sile zbliżonej do tej, którą USA zrzuciły w sierpniu 1945 r. na Hiroszimę potrzeba około 25 kg uranu wzbogaconego do 90 proc. Z ubiegłorocznych szacunków MAEA wynika, że Iran ma ponad 120 kg uranu wzbogaconego do 60 proc.
W procesie wzbogacania uranu powstaje tzw. zubożony uran, który też ma zastosowanie w przemyśle obronnym. Jest wykorzystywany do produkcji rdzeniów w specjalistycznych pociskach przeciwpancernych i przeciwlotniczych. Ze względu na bardzo dużą gęstość tego materiału, amunicja uranowa ma lepsze właściwości kinetyczne, a przy trafieniu zapewnia większą penetrację pancerza potęgowaną przez efekt samozapłonu. Chociaż zubożony uran jest mniej radioaktywny niż ten występujący w przyrodzie, po przedostaniu się do organizmu, wykazuje silne właściwości toksyczne. (PAP)

Erdogan: atak Izraela oczywistą prowokacją; chcą ściągnąć na świat katastrofę

Atak Izraela na Iran jest oczywistą prowokacją; władze tego kraju chcą ściągnąć na region i cały świat prawdziwą katastrofę – ocenił w piątek na platformie X prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
„Izrael rozwinął swoją strategię zalewania naszego regionu, a zwłaszcza Strefy Gazy, krwią, łzami i niestabilnością do bardzo niebezpiecznego poziomu. Ataki na Iran są wyraźną prowokacją, naruszającą prawo międzynarodowe” – zaalarmował turecki przywódca.
Prezydent Erdogan zwrócił uwagę na to, że do izraelskiej eskalacji doszło w momencie, gdy „nabierają tempa negocjacje dotyczące irańskiego programu nuklearnego, a presja międzynarodowa przeciwko nieludzkim działaniom wymierzonym w Strefę Gazy wzrasta”.
„Społeczność międzynarodowa musi położyć kres izraelskiemu bandytyzmowi. Należy powstrzymać ataki Netanjahu (Benjamina Netanjahu, premiera Izraela – PAP), poprzez które (Izrael) chce podpalić nasz region” – wezwał polityk.
Fahrettin Altun, rzecznik prezydenta Erdogana, wyraził pogląd, że „brak odpowiedzi na brutalną agresję Izraela przeciwko Strefie Gazy utorował drogę szerszemu kryzysowi, wzrostowi napięć w regionie i stworzył zagrożenie dla światowego pokoju”.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Według irańskich mediów i urzędników, operacja była wymierzona m.in. w kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parczin, gdzie, w ocenie ekspertów, prowadzone są badania nad bronią jądrową.
Władze w Teheranie uznały uderzenie Izraela za deklarację wojny i wysłały w odwecie w kierunku tego państwa drony.

 

Jakub Bawołek (PAP)

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"