Starszy sierżant U.S. Army został znaleziony martwy w swoim domu na Alasce, w zeszłym miesiącu. Jest to już piąty amerykański żołnierz, który zginął w tym stanie w ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy. Przyczyna śmierci jest obiektem śledztwa.
St. sierżant, 41-letni Wesley Woods z 1st Stryker Brigade Combat Team 25 Dywizji Piechoty w Fort Wainwright został uznany za zmarłego po nieudanej akcji reanimacyjnej w jego domu na Biegunie Północnym 30 grudnia – podało Anchorage Daily News.
Woods otrzymał swój obecny przydział w Wainwright w 2018 roku. Wcześniej stacjonował w Fort Irwin w Kalifornii; w bazie Lewis-McChord w stanie Waszyngton; w Fort Benning w Georgii; i Fort Riley w Kansas. W Fort Wainwright stacjonował także w 2003 roku,
Przyczyna jego śmierci jest badana przez policję stanową oraz Army Criminal Investigation Division, która bada również przyczyny dziwnej serii śmierci czterech innych żołnierzy, którzy zginęli na Alasce w ostatnich miesiącach.
Przedtem znaleziono zwłoki 21-letniego Spc. Huntera Treya Stafforda. Został znaleziony martwy w swoim domu w Fairbanks 8 grudnia.
W weekend Dziękczynienia Spc. Isaiah Nicholas Oneal, 22 lata i sierż. Miles Jordan Tarron, lat 30, zostali znalezieni martwi w osobnych pojazdach. Zwłoki Oneala znaleziono w Fairbanks 26 listopada, a Tarrona znaleziono martwego w Anchorage 28 listopada.
Dwa tygodnie przed ich odnalezieniem, 12 listopada, sierż. Christian Joseph D’Andrea został odnaleziony martwy w swoim domu w Fairbanks.
Przyczyny zgonów nie są na razie znane.
Red. JŁ