W Glasgow zmierzyły się dwa zespoły, które po dwóch kolejkach miały tylko po jednym punkcie i musiały wygrać, aby awansować do kolejnej fazy – i to było na boisku widać.
Największą siłą Chorwacji, wicemistrza świata sprzed trzech lat, było doświadczenie i dyscyplina taktyczna, ale do 60. minuty gospodarze zneutralizowali te atuty walecznością, poświęceniem i ogromnymi pokładami energii.
Szkocja rozpoczęła od zepchnięcia rywali do defensywy i szybkiego rozgrywania piłki na połowie rywali i wyglądało na to, że goście byli tym przez kilkanaście minut onieśmieleni, jednak stuprocentowych okazji gospodarze nie stworzyli. W 17. minucie natomiast Chorwacja wyprowadziła jedną składną akcję, której efektem był gol Nikoli Vlasica po uderzeniu z kilkunastu metrów.
Szkoci tylko na chwilę stracili rezon i po chwili znów wrócili do pressingu i ambitnych ataków – i tym razem to się opłaciło. Na przerwę schodzili już remisując 1:1, a wyrównanie dał im strzał Calluma McGregora z okolic linii pola karnego w 42. minucie.
Po zmianie stron wciąż dominowali Szkoci, ale tylko przez kwadrans. Goście przejęli wówczas inicjatywę i już chwilę później cieszyli się z prowadzenia – efektownym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy popisał się Luka Modric.
Pomocnik Realu Madryt został najstarszym w historii zdobywcą gola dla Chorwacji w mistrzostwach Europy – we wtorek miał 35 lat i 286 dni. Ponad dekadę wcześniej, w wieku 22 lat i 273 dni, został też najmłodszym strzelcem bramki dla tej drużyny narodowej na Euro i ten rekord do dziś nie został pobity.
Entuzjazm Szkotów z każdą minutą opadał, a w 77. minucie, gdy na 3:1 podwyższył po dośrodkowaniu Modrica Ivan Perisic, gospodarze stracili jeden z największych atutów – głośne wsparcie z trybun. Kibice energicznym dopingiem pomogli swojej drużynie narodowej zremisować w drugiej kolejce z Anglią 0:0, ale po golu Perisica we wtorek na stadionie zrobiło się cicho.
Mimo wszystko Szkoci ambitnie dążyli przynajmniej do odrobienia części strat, ale Chorwacja miała już praktycznie wszystko pod kontrolą i wynik się już nie zmienił.
Szkocja żegna się z mistrzostwami Europy. Był to 11. ważny turniej (ME lub MŚ), do którego się zakwalifikowała, i za każdym razem odpadała w fazie grupowej.
Z kolei Chorwacja skorzystała na porażce Czechów z Anglią na Wembley 0:1 i awansowała na drugie miejsce w tabeli grupy D.
Jeśli Polska, która w środę zagra w ostatniej kolejce grupy E ze Szwecją, także zakończy zmagania na drugiej pozycji, wówczas zmierzy się w 1/8 finału właśnie z Chorwacją.(PAP)
mm/ co/