W ciągu ostatnich pięciu lat chicagowska policja przejęła ponad 36 tysięcy sztuk nielegalnej broni. To więcej niż w Los Angeles, Nowym Jorku, Houston czy innych dużych amerykańskich miastach.
Broń do Chicago przerzucana jest głównie z sąsiednich stanów między innymi z Indiany, Mississippi i Wisconsin. Właśnie 60 procent nielegalnej pochodzi ze wspomnianych stanów – poinformował chicagowski departament policji. Potwierdził również, że liczba strzelanin jest wyższa o 66 procent w porównaniu do statystyk sprzed dwóch lat.
Policja od lat boryka się problemem nielegalnej broni dostarczanej do Chicago. Z takiej broni zastrzelona została w sierpniu policjantka, Ella French. Pistolet z którego padły śmiertelne strzały pochodził z Indiany.
Chicagowska policja ma nadzieję, że inicjatywa ogłoszona przez prokuratora generalnego, Merricka Garlanda pomoże w powstrzymaniu fali nielegalnej broni używanej do przestępstw i umożliwi skuteczne karanie jej przemytników.
BK