Chicago w przyszłym miesiącu zamknie trzy kolejne schroniska dla migrantów dla ponad 3 tysięcy osób. To kolejna próba cięć budżetowych, tym bardziej że do Chicago nie przybywa już tak wielu migrantów i nie ma konieczności dalszego utrzymywania wszystkich schronisk.
Przed Narodową Konwencją Demokratów (DNC), która odbyła się w Chicago w sierpniu, władze miasta obawiały się napływu dodatkowych migrantów wysłanych przez gubernatora Teksasu Grega Abbotta. „Wygląda na to, że liczba osób przekraczających granicę znacznie się zmniejszyła z powodu polityki administracji Joe Bidena i Kamali Harris” – powiedział we wtorek gubernator Illinois J.B Pritzker, komentując plany zamknięcia schronisk.
Do 1 października zamknięte zostaną schroniska w dzielnicy Lower West Side, przy 2241 S. Halsted Ave. oraz w West Loop przy 344 N. Ogden Ave. Z kolei schronisko w dzielnicy East Hyde Park, przy 4900 S. DuSable Lake Shore Drive ma być zamknięte do 24 października.
„Wiedzieliśmy, że w pewnym momencie zaczniemy konsolidować nasze schroniska, ponieważ mieliśmy ponad 50 procent dostępnej pojemności” – powiedziała Beatriz Ponce de León, zastępca burmistrza Chicago ds. imigracji, migrantów i uchodźców.
Z danych władz miasta wynika, że do wtorku w 17 schroniskach przebywało 5 400 migrantów. W sumie od początku kryzysu migracyjnego do Chicago przyjechało ponad 47 tysięcy osób ubiegających się o azyl w USA. Konieczność zaopiekowania się nimi sprawiła, że miasto stanęło przed ogromnymi wyzwaniami fiskalnymi, a w poniedziałek ogłoszono natychmiastowe zamrożenie zatrudnienia pracowników miejskich, aby zmniejszyć deficyt budżetowy w wysokości prawie 225 milionów dolarów na 2024 rok.
Z szacunków wynika, że deficyt wzrośnie do prawie 1 miliarda dolarów w 2025 r. Miasto wydało co najmniej 128 milionów dolarów na opiekę nad migrantami, którzy przybyli do Chicago od 1 stycznia tego roku do końca sierpnia.
BK