Wieloletni współpracownik federalnej Agencji do Walki z Narkotykami (DEA) został oskarżony o wymuszenia, których ofiarami mieli padać… baronowie narkotykowi. Wykorzystując swoje doświadczenie 57-letni Jorge Hernandez miał obiecywać zatrzymanym – w tym także dzięki niemu – przestępcom narkotykowym krótsze wyroki i „najlepszą” pomoc prawną w zamian za łapówki. Było to oczywiście oszustwo, a za zapadające w sądach decyzje o standardowych wyrokach Hernandez obarczał winą FBI lub prawników swoich „klientów”.
57-letni Jorge Hernandez ps. „Bowling Ball” został oskarżony o wymuszenia i szantażowanie międzynarodowych handlarzy kokainą. Oskarżony przez ok. 25 lat współpracował z federalną Agencją do Walki z Narkotykami (DEA) przy aresztowaniach wielu baronów narkotykowych. Doświadczenie z pracy jako osobowe źródło informacji dla służb Hernandez postanowił w pewnym momencie przekuć w duże pieniądze.
Zgodnie z aktem oskarżenia – od 2020 roku 57-latek zaczął spotykać się z zatrzymanymi baronami narkotykowymi w aresztach jako asystent prawny (paralegal) z legalną certyfikacją. Nie miał jednak na celu pomóc przestępcom, do których schwytania przez DEA wcześniej sam wielokrotnie się przyczynił, ale oszukania ich.
Podczas spotkań z handlarzami narkotyków Hernandez chwalił się rozległymi kontaktami i obiecywał zapewnienie podejrzanym najlepszych prawników oraz krótszych wyroków. W zamian żądał łapówek. Te przyjmował później pod różnymi postaciami – w gotówce, samochodach, nieruchomościach oraz kosztownościach. Według prokuratorów w ciągu kilku lat zainkasował w ten sposób gotówkę, ruchomości i nieruchomości o wartości ok. 6 mln dolarów.
Na tym proceder się nie kończył. 57-latek miał bowiem grozić członkom rodzin handlarzy narkotykami, jeżeli ci odmawiali uregulowania wcześniej ustalonej łapówki.
W rzeczywistości Hernandez nie zapewniał „najlepszej” opieki prawnej oszukanym przestępcom, a wyroki ogłaszane przez sądy wcale nie były łagodniejsze dzięki jego rzekomym działaniom. 57-latek grał swoją rolę do końca, wyjaśniając rozczarowanym „klientom”, że wyższe wyroki są winą FBI lub skutkiem błędów prawników.
Obecnie Hernandez jest pod federalnym nadzorem za wcześniejszy udział w procederze prania brudnych pieniędzy.
Red. JŁ