Można uznać, że rozmowy ukraińsko-amerykańskie potoczyły się na korzyść Ukrainy, bo nareszcie to od Rosji czegoś teraz zaczęliśmy wymagać – powiedział PAP były ambasador USA w Polsce Daniel Fried. Ocenił, że Rosja może zgodzić się na amerykańską propozycję rozejmu.
Po dziewięciu godzinach rozmów w Dżuddzie Ukraina przyjęła propozycje 30-dniowego zawieszenia broni, a USA odblokowały wsparcie wojskowe i wywiadowcze dla Kijowa. Zdobywszy zgodę Ukrainy, Stany Zjednoczone teraz o zgodę na rozejm zwrócą się do Rosji.
Zdaniem Daniela Frieda, wieloletniego dyplomaty i byłego ambasadora USA w Polsce, wynik rozmów jest korzystny dla Ukrainy, bo zmienia dynamikę rozmów o zakończeniu wojny i po raz pierwszy wywiera presję na Rosję.
„Nareszcie piłka jest teraz po stronie Rosji, nareszcie to od niej czegoś wymagamy, bo chcemy, by zgodziła się na 30-dniowe odnawialne zawieszenie broni. Odblokowaliśmy dostawy sprzętu dla Ukrainy. Można więc argumentować, że to leży w interesie Ukrainy, zwłaszcza w porównaniu do tego, co mieliśmy po spotkaniu prezydentów w Gabinecie Owalnym” – powiedział ekspert w rozmowie z PAP.
Jak ocenił, teraz to Rosja będzie musiała zdecydować, jak postąpić.
„Myślę, że mogą się zgodzić, by nie wchodzić w drogę Trumpowi. Mogą też zgłosić własną propozycję, ale wtedy to Trump zostanie postawiony przed dylematem – czy ulec, czy uderzyć w Rosjan” – analizuje Fried.
Dyplomata przyznał, że nawet w przypadku zgody Moskwy na propozycję rozejmu wcale nie jest jasne, czy będzie ona go przestrzegać. Uznał jednak, że rozejm może się utrzymać biorąc pod uwagę sytuację na froncie, spowolnienie postępów Rosjan i ponoszone przez nich duże straty.
Fried powiedział, że to Ukraina wyszła z propozycją, by rozejm był potencjalnie ograniczony czasowo, bo taki format ułatwia jego przestrzeganie. Zaznaczył jednak, że wciąż na drodze do trwałego pokoju jest wiele niewiadomych.
Minusem, zdaniem byłego dyplomaty, jest brak konkretów dotyczących gwarancji bezpieczeństwa, co jest głównym żądaniem Ukraińców. Jak powiedział po zakończeniu spotkania w Dżuddzie doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz, sprawa ta była szczegółowo omawiana podczas rozmów, lecz żadne ustalenia nie zostały zawarte w tekście wspólnego oświadczenia obu stron.
„Mimo wszystko myślę, że takie ustalenia nie są absolutnie konieczne już w tej chwili. Jeszcze będzie na to czas, o ile rozejm faktycznie zostanie uzgodniony” – ocenił Daniel Fried.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)