„Przestańmy wreszcie mówić o 1968-mym” zaapelował do społeczeństwa nadkomisarz chicagowskiego departamentu policji. Larry Snelling w tych słowach skomentował nawiązania do poprzedniej Konwencji Partii Demokratycznej, która odbyła się w cieniu zamieszek i powszechnej przemocy.
Tegoroczna, zakończona we czwartek, była zdecydowanie inna podkreślił komendant. Jak przypomniał, przez te kilka dni policjanci stawali na wysokości zadania stając nie tylko naprzeciw zdenerwowanych demonstrantów, ale również nieprzychylny komentarzy dotyczących ich pracy. „Nie dali złapać się na przynętę i sprowokować” – zauważył Snelling.
Z danych przekazanych przez Departament Policji Chicago wynika, że konwencja odbyła się w atmosferze względnego spokoju, choć nie zabrakło również incydentów. Tylko w poniedziałek doszło do starć policji z protestującymi, które doprowadziły do aresztowania 74-ciu osób. Kolejne dni były już bezpieczeniejsze.