Trudno znaleźć w administracji urzędującego prezydenta osoby kompetentne, które rozumieją jak funkcjonują urzędy. Takimi słowami burmistrz Chicago skomentował wszczęcie przez Departament Sprawiedliwości dochodzenia w związku z podejrzeniem o rasizm w jego administracji.
DOJ bada, czy praktyki zatrudniania stosowane przez Brandona Johnsona naruszały federalne prawa obywatelskie. Dochodzenie zostało wszczęte po przemówieniu, w którym burmistrz podkreślił znaczenie mianowania czarnoskórych liderów na kluczowe stanowiska w jego administracji.
„Moja administracja odzwierciedla kraj, odzwierciedla miasto, tak jego administracja odzwierciedla country club” – powiedział Johnson. Jak dodał, działania Donalda Trumpa prowadzą do kolejnych podziałów w społeczeństwie, a swoją politykę obsadzania stanowisk nazwał inkluzywną.