Burmistrz NYC Eric Adams zabrał głos w sprawie rozruchów antydeportacyjnych w Los Angeles zapowiadając, że nie będzie tolerował podobnych aktów przemocy w swoim mieście. Podkreślił, że demonstranci mają możliwość pokojowego protestowania, ale łamanie prawa będzie surowo zwalczane i karane. W podobnym tonie wyraziła się komisarz NYPD Jessica Tish.
Burmistrz Nowego Jorku odniósł się do protestów w Los Angeles, spodziewając się, że zamieszki mogą przenieść się także do Wielkiego Jabłka. Eric Adams podkreślił, że pokojowe demonstracje mogą się odbywać, dopóki protestujący zachowują się zgodnie z prawem i nie uciekają się do przemocy.
Adams zaznaczył, że miejska policja jest przygotowana na wszelkie scenariusze, a jej priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańców. Komisarz NYPD Jessica Tisch zapowiedziała brak tolerancji dla przemocy, niszczenia mienia i blokowania przestrzeni publicznych.
W poniedziałek i wtorek na terenie miasta Nowy Jork odbyło się kilka protestów anty-ICE. Zatrzymano m.in. 24 osoby, które okupowały wejście do lobby Trump Tower. Inna demonstracja – z udziałem aktywistów i polityków – odbyła się przy City Hall Park. Demonstranci domagali się zwolnienia zatrzymanego w czasie protestów w Los Angeles Davida Huerty z SEIU. Mężczyzna wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 50 tys. dolarów.
Demonstracje odbyły się także w innych miastach w stanie Nowy Jork – m.in. przed Kapitolem stanowym w Albany, gdzie protestujący wzywali prawodawców do uchwalenia projektu ustawy „NY4All”, która ogranicza zdolności do działania Urzędu Imigracyjnego (ICE) na terenie całego stanu.
W krajowej legislaturze poseł z Nowego Jorku Nydia Velázquez wraz z posłem z Kalifornii Mikiem Thompsonem wezwali do zakazania agentom ICE wykorzystywania napisu „Police” na swoich mundurach.
Red. JŁ