„To haniebny i tchórzliwy akt bezmyślnej przemocy” – tak burmistrz Chicago Brandon Johnson skomentował sobotnią, masową strzelaninę w dzielnicy Back of the Yards. Zginęła 9-latka a 10 innych osób zostało rannych.
Wśród poszkodowanych są dzieci, z których najmłodsze ma zaledwie 1 rok. Burmistrz powiedział, że jego administracja zapewni wszelkie potrzebne wsparcie w tym także finansowe ofiarom tej strzelaniny.
„Wszyscy mamy prawo być oburzeni. Ta dziewczynka powinna być z rodziną i cieszyć się wiosenną pogodą. Modlę się za jej bliskich i społeczność, która doświadcza niewyobrażalnego bólu po stracie dziecka” – mówił Brandon Johnson.
Policja podała, że do strzelaniny doszło podczas przyjęcia rodzinnego. Strzały padły z przejeżdżającego samochodu. Policja podejrzewa, że strzelanina była zamierzona i jest powiązana z działalnością lokalnego gangu. Na miejscu śledczy zebrali co najmniej 75 łusek. Napastnicy strzelali nie tylko z pistoletów ale także z tzw. broni szturmowej.
BK