Burmistrz Brandon Johnson ostrzegł w poniedziałek, że Chicago znajduje się na „rozdrożu”. Te słowa padły przed podpisaniem przez niego rozporządzenia wykonawczego ustanawiającego grupę, której zadaniem będzie znalezienie sposobów na poprawę sytuacji finansowej miasta.
Grupa robocza ds. budżetu będzie starała się pozyskiwać nowe pomysły i przedstawiać zalecenia mające na celu usprawnienie operacji, poprawę świadczenia usług i znalezienie potencjalnych strategii dochodowych. „Rozpoczęliśmy nasz proces budżetowy wcześniej niż w latach poprzednich, ponieważ wyzwania, przed którymi stoimy, są większe niż te, których doświadczyliśmy wcześniej. Prawda jest taka, że nasze miasto znajduje się obecnie na rozdrożu” – powiedział Johnson.
Nowy budżet miasta został przyjęty pod koniec ubiegłego roku. Miasto stoi w obliczu deficytu szacowanego na ponad 1 miliard dolarów, który może zostać pogłębiony przez utratę 3 miliardów dolarów funduszy federalnych. Prezydent Donald Trump zapowiedział wstrzymanie finansowania federalnego dla miast-sanktuariów, co Brandon Johnson uznał w zeszłym tygodniu za „terroryzm”.
Podczas zeszłorocznych negocjacji burmistrz odmówił rozważenia pakietu budżetowego, który obejmowałby urlopy lub zwolnienia pracowników miejskich. Kolejna budżetowa potyczka jednak może go do tego zmusić. „Będziemy musieli poradzić sobie z możliwością utraty miliardów dolarów, które są zagrożone przez rząd federalny” – powiedział Johnson. „Jestem przekonany, że Chicago będzie mocno trzymać się naszych wartości, aby zapewnić, inwestycje w ludzi, ale musimy również uwzględnić możliwe działania Trumpa” – dodał. Zgodnie z zarządzeniem, grupa ma opublikować wstępny raport do końca sierpnia.
BK
