Jeden z kalifornijskich szeryfów publicznie ogłosił, że nie zastosuje się do obowiązujących w stanie przepisów, które ograniczają możliwość współpracy lokalnych organów ścigania z Urzędem Imigracyjnym (ICE).
Szeryf Gary Redman z powiatu Amador w Kalifornii zapowiedział, że nie ma zamiaru stosować się do przepisów wynikających ze stanowej ustawy California Values Act – o statusie stanu jako tzw. „schroniska” dla nielegalnych imigrantów.
Redman twierdzi, że jego najwyższym priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców jego powiatu, a stanowe przepisy uniemożliwiają mu zapewnienie porządku, bo – jak stwierdził – jest zmuszony wypuszczać na wolność migrantów, którzy popełnili przestępstwa.
Jak zapowiada Redman – jego biuro będzie informować ICE o każdym schwytanym przestępcy, który przebywa w USA nielegalnie. Nawet wówczas, jeśli będzie to sprzeczne ze stanowymi przepisami.
Uzasadniając ten krok szeryf powołał się na historię jednego z aresztowanych w jego powiecie przestępców – Davida Mory. Po zwolnieniu z aresztu na mocy ustawy California Values Act Mora zamordował swoje dzieci i ich opiekuna, a następnie targnął się na własne życie.
Redman przyznał, że nie odważyłby się na taki krok za administracji Bidena, ale pod rządami Trumpa czuje się w swojej decyzji pewniej i bezpieczniej.
Red. JŁ