Władze Chicago ponownie muszą przeanalizować nowy budżet. Okazało się, że jest w nim nieoczekiwany niedobór 175 milionów dolarów.
Luka musi zostać wypełniona do końca tygodnia, ustawowego terminu zakończenia księgowania budżetu. Dziura budżetowa wynika ze sporu między administracją burmistrza Brandona Johnsona a Chicagowskim Szkołami Publicznymi (CPS) o zwrot kosztów.
Miasto pokryło w zeszłym roku wpłatę na fundusz emerytur i świadczeń dla pracowników komunalnych, oczekując, że CPS zwróci 175 milionów dolarów. Jednak w weekend siedmiu członków zarządu CPS zasygnalizowało, że nie zatwierdzi poprawki autoryzującej płatność.
Piętnastu członków Rady Miasta Chicago wysłało we wtorek list do Johnsona, wzywając jego administrację do współpracy z nimi w zakresie cięć funduszy w celu zaradzenia niedoborom. W liście ostrzeżono również, że radni mogą podjąć działania legislacyjne, jeśli administracja nie będzie z nimi współpracować.
„Wolimy zgodnie współpracować, aby rozwiązań ten problem, ale jesteśmy gotowi podjąć działania legislacyjne, aby zapewnić spełnienie naszych żądań, jeśli dojdzie do jakiejkolwiek próby podważenia wiarygodności chicagowskich podatników” – czytamy w liście. Radny Jason Ervin z 28. okręgu, przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Miasta i sojusznik Johnsona, odrzucił obawy dotyczące zaangażowania Rady Miasta. „Ostatecznie jest to kwestia księgowa” – powiedział Ervin.
BK