W czwartek zakończyło się konklawe. Po raz pierwszy w historii na czele Kościoła katolickiego stanął papież pochodzący ze Stanów Zjednoczonych.
Mało tego 69-letni kardynał Robert Prevost, który znany będzie od teraz jako papież Leon XIV, pochodzi z Chicago. Tu się urodził, chodził do szkoły i tu mieszka jego rodzina w tym o rok starszy brat. Wybór papieża z USA był zaskoczeniem nie tylko dla katolików na całym świecie, ale także właśnie dla jego brata, Johna Prevosta.
„To jest wciąż nierealne, całkowicie surrealistyczne i jest to coś niesamowitego, ale zarazem coś, z czego można być bardzo dumnym” – powiedział John Prevost. Przyznał, że rozmawiał ze swoim bratem tuż przed konklawe, a obaj często grali razem w gry takie jak Wordle i Words with Friends. „To coś, co pozwala mu oderwać myśli od życia od tego co się dzieje w realnym świecie” – powiedział John Prevost.
Dodał, że przed wyjazdem do Watykanu zapytał swojego brata czy oglądał film „Konklawe” aby wiedzieć, jak się zachować, na co obecny papież Leon XIV odpowiedział, że tak. „Więc wiedział, jak się zachować. A tym pytaniem chciałem oderwać jego myśli od tego wielkiego wydarzenia, którego miał być uczestnikiem. A teraz to on jest tym niesamowitym wydarzeniem i ciąży na nim ogromna odpowiedzialność” – mówił John Prevost.
Zapytany jak wyglądało ich dzieciństwo powiedział, że zupełnie normalnie. Przyznał, że jego brat od dziecka wiedział, że będzie księdzem. „Chyba z tym powołaniem rósł już w łonie matki” – żartował John Prevost. Powiedział również, że w jego pamięci utkwiło to co powiedziała ich sąsiadka, gdy Robert Prevost miał zaledwie 6 lat. „Widząc nas bawiących się przed domem powiedziała do mojego brata, że będzie pierwszym papieżem z USA. I miała rację. Po tylu latach wciąż to pamiętam” – powiedział brat papieża.
Przyznał, że miał jakieś przeczucie, że jego brat udający się na konklawe zostanie papieżem. Jednak kardynał nie chciał w to uwierzyć. Mówił o innych kardynałach, którzy byli wymieniani w ścisłej czołówce.
BK