Burmistrz Chicago Brandon Johnson skrytykował we wtorek nie tylko prezydenta Donalda Trumpa, ale także byłego burmistrza Rahma Emanuela. Johnson obwinił obu tych polityków za obecny kryzys finansowy Chicago.
Obecny burmistrz, który już wcześniej kierował ostre słowa pod adresem Emanuela, tym razem porównał „tyraniczne” działania Białego Domu do byłego burmistrza i jego podejścia do kierowania Chicago. Brandon Johnson odniósł się także do sygnalizowanych wcześniej przez Rahma Emanuela planów, jakoby chciał ponownie ubiegać się o urząd burmistrza Wietrznego Miasta.
„Podręcznik, który prowadzi Donald Trump, to podręcznik, który Rahm Emanuel realizował już w naszym mieście” – powiedział Johnson. „Nie znaleźliśmy się tutaj, ponieważ po prostu mamy tyrana w Białym Domu. Znaleźliśmy się tutaj, ponieważ ktoś dał mu scenariusz. Zamykanie szkół, zwalnianie czarnoskórych kobiet, prywatyzacja naszego systemu edukacji publicznej to powody, dla których system jest tak dziś zepsuty” – mówił Johnson.
W 2012 r. Johnson pomógł zorganizować masowy strajk nauczycieli Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS). W 2013 ówczesny burmistrz Emanuel zamknął 53 szkoły CPS – głównie w południowej i zachodniej części miasta. „Administracja Emanuela miała ogromną pogardę dla edukacji publicznej – a zwłaszcza dla czarnoskórych i biednych dzieci – i głośno o tym mówił” – zaznaczył Johnson.
Odnosząc się do niedawnych wypowiedzi Rahma Emanuela, który zakończył pełnienie funkcji ambasadora USA w Japonii, na które wyznaczył go były prezydent Joe Biden, Johnson nie krył oburzenia. „Krąży po kraju, prosząc ludzi o ponowne rozważenie jego kandydatury na burmistrza Chicago. To nie tylko frustrujące, ale i obraźliwe” – stwierdził Brandon Johnson.
BK