Rezygnacja Joe Bidena była oczekiwana i jest zrozumiała, ale Kamala Harris byłaby złą kandydatką na obecne czasy przede wszystkim dlatego, że ma poglądy silnie lewicowe, a w sprawowaniu urzędu wiceprezydenta nie była skuteczna – ocenił lider Konfederacji i wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Po ogłoszeniu rezygnacji z ubiegania się o drugą kadencję prezydenta USA, Joe Biden oświadczył w niedzielę, że popiera potencjalną kandydaturę swojej wiceprezydent Kamali Harris w listopadowych wyborach.
„Decyzja o rezygnacji prezydenta Joe Bidena z ubiegania się o kolejną kadencję była oczekiwana i jest zrozumiała” – powiedział PAP Bosak. Zaznaczył, że pomimo poparcia przez Bidena Kamali Harris, nie jest wcale oczywiste, kto będzie kandydatem Demokratów na prezydenta w tegorocznych wyborach, w związku z czym trudno jest spekulować, kto ma większe szanse na zwycięstwo.
Bosak zwrócił uwagę, że „kampanie wyborcze wynikają z rezonowania wyborczych nastrojów”, z kolei proces rządzenia w dużej mierze zależy od decydentów nowej administracji, a tych na etapie kampanii wyborczej nikt nie zna, bo decyzje w takich sprawach „zapadają po zwycięstwie”.
Lider Konfederacji zaznaczył, że aspekty interesujące nas z polskiej perspektywy, czyli kształt polityki zagranicznej i obronnej USA, znane będą dopiero po kluczowych nominacjach na takie stanowiska jak sekretarz obrony czy sekretarz stanu. Ocenił jednocześnie, że z globalnej perspektywy potrzebny jest prezydent USA, który zdolny jest sprawować silne przywództwo.
Pytany o słowa Donalda Trumpa, że Harris byłaby łatwiejsza do pokonania w wyborach niż Biden, Bosak ocenił, że może tak być. „Kamala Harris ma mniej umiejętności politycznych, doświadczenia, a także autorytetu niż prezydent Biden” – powiedział Bosak, podkreślając, że nadal nie jest oczywiste, że to właśnie ona zostanie wystawiona w wyborach prezydenckich.
Zapytany o znaczenie możliwości objęcia stanowiska prezydenta USA po raz pierwszy w historii przez kobietę, Bosak odpowiedział, że jego zdaniem w polityce decydują charakter i poglądy, a nie płeć. Według niego, Harris byłaby złą kandydatką na obecne czasy przede wszystkim dlatego, że „ma poglądy silnie lewicowe, a w sprawowaniu urzędu nie była skuteczna”
„Przypomnijmy, że Biden powierzył jej zarządzanie kryzysem na granicy z Meksykiem i rozwiązanie go i Harris poniosła porażkę – ten kryzys jest jeszcze poważniejszy, niż był wcześniej” – powiedział Bosak. (PAP)