12.5 C
Chicago
poniedziałek, 2 czerwca, 2025

Błaszczak usłyszał zarzuty ws. odtajnienia części planu użycia Sił Zbrojnych „Warta”; nie przyznał się do winy

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Mariusz Błaszczak usłyszał w piątek zarzuty w związku z odtajnieniem części planu użycia Sił Zbrojnych „Warta”; grozi mu do 10 lat więzienia. B. szef MON nie przyznał się do winy. W jego obronie manifestowali politycy PiS. Wg działaczy koalicji, Błaszczak nie powinien pełnić funkcji publicznych.

Były minister obrony stawił się w piątek w Wydziale do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie przez ponad cztery godziny był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego.
Sprawa dotyczy odtajnienia, a następnie publicznego ujawnienia we wrześniu 2023 r. przez Błaszczaka części dokumentu planu użycia Sił Zbrojnych RP „Warta”. Powołując się na ten dokument, zarzucał wtedy politykom PO, że za czasów swoich rządów planowali w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły i „oddanie napastnikowi połowy kraju”. 17 lipca 2024 roku szef SKW gen. Jarosław Stróżyk złożył w tej sprawie w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez b. szefa MON.
Według prokuratury Błaszczak „podejmując decyzję o zniesieniu klauzuli tajności na dokumentach planowania operacyjnego +Plan Użycia Sił Zbrojnych RP (…)+, działał z naruszeniem prawa, bowiem – pomimo że znajdowały się one w Wojskowym Biurze Historycznym – nie ustały ustawowe przesłanki ochrony zawartych w nich informacji niejawnych”. Na wniosek prokuratury Sejm zgodził się na pociągnięcie Błaszczaka do odpowiedzialności karnej – 6 marca uchylił posłowi PiS immunitet.
Były szef MON, opuszczając w piątek budynek prokuratury potwierdził, że usłyszał zarzuty ws. odtajnienia w 2023 r. części dokumentu planu użycia Sił Zbrojnych RP „Warta”. W ocenie polityka PiS postawione mu zarzuty są „bezzasadne”. „Miałem prawo, ale też obowiązek, żeby archiwalne dokumenty zostały odtajnione” – przekonywał polityk PiS.
„Odtajniając te archiwalne dokumenty, które były w Wojskowym Biurze Historycznym, miałem na celu przede wszystkim spowodowanie, żeby właśnie nie wróciła linia Wisły. Żeby każdy skrawek polskiego terytorium był broniony przez żołnierzy polskiego wojska” – stwierdził Błaszczak.
Prokurator, podpułkownik Marcin Maksjan poinformował po przesłuchaniu Błaszczaka, że usłyszał on zarzuty m.in. przekroczenia uprawnień w związku z odtajnieniem części planu użycia Sił Zbrojnych „Warta” oraz że grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Prokurator przekazał, że polityk PiS nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, złożył „krótkie wyjaśnienia”, „odpowiadał na pytania swoich obrońców, nie chciał odpowiadać na pytania prokuratora”. Zaznaczył, że ogłoszenie zarzutów i przesłuchanie było rejestrowane oraz że „nie stosowano wobec pana posła żadnych środków zapobiegawczych”.
Prok. Maksjan przekazał ponadto, że Błaszczak i jego obrońcy złożyli wniosek o wyłączenie prokuratora oraz przełożonego tego prokuratora z prowadzenia postępowania. „Wniosek rozpoznał prokurator okręgowy w Warszawie i nie uwzględnił tego wniosku obrońców, obrońcy zostali poinformowani o tym fakcie przed rozpoczęciem czynności” – powiedział.
Według prokuratora można się spodziewać, że niedługo – w ciągu 2-3 miesięcy – akt oskarżenia wobec Błaszczaka zostanie skierowany do Sądu Okręgowego w Warszawie. Maksjan sprecyzował, że były szef MON miał dopuścić się czynów określonych w art. 231 par. 2 (dotyczy on przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej) oraz w art. 265 par. 1 kk. (dotyczy ujawnienia lub wykorzystania informacji niejawnych o klauzuli „tajne” lub „ściśle tajne”).
Poparcie dla Błaszczaka manifestowali w piątek przed prokuraturą politycy PiS i sympatycy partii. Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że stawianie zarzutów Błaszczakowi jest nie tylko złamaniem prawa, ale również działaniem antypolskim.
Premier Donald Tusk, pytany podczas konferencji w Brukseli o przesłuchanie Błaszczaka, odpowiedział, że „tak działa państwo”. Dodał, że nie komentuje działań prokuratury.
Szef MSZ Radosław Sikorski napisał z kolei na platformie X: „Mam nadzieję, że za granie bezpieczeństwem Polski w kampanii wyborczej Mariusza Błaszczaka spotka sprawiedliwy, surowy wyrok”.
Według europosłów KO: Dariusza Jońskiego i Michała Szczerby przesłuchanie b. szefa MON to przykład na to, jak PiS traktował bezpieczeństwo Polski. Ich zdaniem Błaszczak powinien mieć zakaz pełnienia funkcji publicznych.
Również marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia jest zdania, że Błaszczak nigdy nie powinien pełnić żadnych funkcji publicznych. Według Hołowni tłumaczenie Błaszczaka, iż odtajnił nieaktualne plany, „woła o pomstę do nieba”. Broniąc się w ten sposób jeszcze bardziej się pogrąża – ocenił.
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, odnosząc się do sprawy, napisał z kolei: „Chwała ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi za odwagę i ujawnienie zdrady! W przypadku agresji Rosji koalicja Tuska była gotowa oddać Putinowi połowę Polski. Teraz, zamiast wytłumaczyć się z haniebnych planów, chcą wsadzić Mariusza Błaszczaka do więzienia za mówienie prawdy. Prawda zwycięży!”.
Nawiązując do tego wpisu Ziobry poseł KO Roman Giertych opublikował w piątek wieczorem wpis, w którym poinformował, że – w imieniu Zespołu KO ds. Rozliczenia PiS – złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Ziobrę przestępstwa z art. 255 par. 3 kk; artykuł ten mówi, że „kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
„Nie wolno publicznie wychwalać popełnienia przestępstwa. I tak, panie Ziobro, za każdy czyn karalny zostaniecie rozliczeni” – napisał Giertych na platformie X, odnosząc się do wpisu Ziobry. (PAP)

 

ero/ sdd/ lm/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"