Wśród osób towarzyszących w środowy wieczór na scenie zwycięzcy wyborów na prezydenta USA, Donaldowi Trumpowi, było m.in. pięcioro jego dzieci – podała stacja BBC, której zdaniem dotychczasowe działania otoczenia Trumpa mogą sugerować, czego spodziewać się po jego drugiej kadencji.
BBC podkreśliła, że na scenie znalazła się cała piątka dzieci Trumpa, z których część odgrywała kluczową rolę w jego pierwszej administracji, a także czworo ich partnerów oraz dziesięcioro wnucząt.
Obok Trumpa stała jego żona Melania, która podczas tej kampanii wyborczej nie była aktywna. Jak zauważyła BBC, Trump pochwalił ją za „bestseller numer jeden” – wspomnienia, w których opowiadała się za prawem kobiet do aborcji – co jest niezgodne z poglądami wielu Republikanów.
Trumpowi towarzyszyli też jego najmłodszy syn, 18-letni Barron, obecnie student pierwszego roku na Uniwersytecie w Nowym Jorku, oraz ojciec Melanii Viktor Knavs, Słoweniec, który został obywatelem USA w 2018 r.
Trzecie dziecko Trumpa, Eric, był obecny ze swą żoną Larą, mianowaną przez Trumpa współprzewodniczącą Partii Republikańskiej, a także z dwojgiem z pięciorga dzieci, w tym 17-letnią córką Kimberly, która na konwencji Republikanów powiedziała, że Donald Trump jest „po prostu zwykłym dziadkiem”. Sam Eric również był, według BBC, „wpływowym głosem” podczas kampanii Trumpa.
Najstarszy syn, Donald Jr., który po odejściu byłego prezydenta z Białego Domu sprawował funkcję jego doradcy, przyszedł z narzeczoną Kimberly Guilfoyle. Donald Jr. był „jednym z najpotężniejszych głosów podczas kampanii Trumpa i podobno to on namówił go, by wybrał J.D. Vance’a na kandydata na wiceprezydenta” – poinformowała BBC.
Drugiemu dziecku Trumpa, Ivance, towarzyszył jej mąż Jared Kushner. „Oboje pełnili kluczowe role w administracji Trumpa, przy czym Kushner doradzał mu ws. konfliktu izraelsko-palestyńskiego oraz stosunków z Chinami, Meksykiem i Kanadą” – podkreśliła BBC, zauważając, że podczas tej kampanii Ivanka nie pełniła aktywnej roli.
Czwarte dziecko Trumpa, córka Tiffany – która była mniej aktywna w karierze politycznej Trumpa, choć zaapelowała w tym tygodniu na jego wiecu o udział w wyborach – stała na scenie z mężem Michaelem Boulosem. Ojciec Boulosa, Massad, który jest biznesmenem, pomógł Trumpowi podczas kampanii trafić do wyborców arabskich w USA – przekazała BBC.
Vance stał na scenie wraz z żoną Ushą, córką imigrantów z Indii. Do chwili włączenia się jej męża w kampanię wyborczą Trumpa Usha pracowała jako prawniczka.
Widoczni byli również m.in. współkierujący kampanią Trumpa Susan Wiles i Chris LaCivita, autor jego przemówień Vince Haley, strateg ds. komunikacji Jason Miller, doradcy Dan Scavino, Stephen Miller i Boris Epshteyn, a także specjalista ds. badań opinii publicznej Tony Fabrizio.
Jako szef ekipy szykującej przejęcie przez Trumpa władzy widoczny był też biznesmen i miliarder Howard Lutnick.
BBC zwóciła uwagę, że choć na scenie nie pojawił się Elon Musk, to Trump wspomniał o nim w swym przemówieniu, nazywając go „niesamowitym człowiekiem”. Musk był jednym z kluczowych orędowników ponownego wyboru Trumpa.
Szef organizacji mieszanych sztuk walki UFC Dana White oznajmił, że „nikt nie zasługuje bardziej” na to zwycięstwo niż Trump i jego rodzina. „Jego nie można powstrzymać, cały czas idzie do przodu, nie rezygnuje. To najbardziej odporny i najciężej pracujący człowiek, jakiego w życiu spotkałem” – podkreślił.
Trump zaprosił też na scenę mistrza golfa Brysona DeChambeau.
Krytyczka modowa dziennika „New York Times” Vanessa Friedman zwróciła uwagę, że ubiór członków rodziny Trumpa i innych towarzyszących mu osób odpowiadał lansowanej przez niego wizji Ameryki.
Podczas gdy w kampanii wyborczej na wiecach Trumpa dominowały kolory flagi amerykańskiej – biel, błękit i czerwień – w środowy wieczór ubiór towarzyszących mu na scenie osób przywodził na myśl raczej cocktail party niż ważne wydarzenie polityczne, kreśląc wizję „lepszą, odważniejszą i bogatszą” – podkreśliła Friedman.
Jej zdaniem na scenie wyłonił się „portret koncentrujący się, lub przynajmniej wydający się koncentrować, na klasycznych rolach płci. Kobiety były na wysokich obcasach, w atrakcyjnych kreacjach i falujących lokach godnych Miss America, a mężczyźni w garniturach”. „Był to lekki portret bardziej luksusowych i promienistych czasów, promowany przez Trumpa” – oceniła. (PAP)