Novak Djokovic został miło przyjęty przez publiczność w Melbourne podczas meczu pokazowego z Nickiem Kyrgiosem na zapełnionej po brzegi Rod Laver Arenie w Melbourne, gdzie w poniedziałek rozpocznie się wielkoszlemowy Australian Open. „Jestem nieco wzruszony” – przyznał serbski tenisista.
15 tysięcy biletów na mecz Djokovica z Kyrgiosem, z którego dochód został przeznaczony na cele charytatywne, sprzedanych zostało w 58 minut.
Był to pierwszy występ „Nole” w Melbourne po ubiegłorocznym zamieszaniu, a w efekcie niedopuszczeniu do startu w Australian Open w związku z odmową zaszczepienia się przeciw COVID-19 oraz deportacji z antypodów ówczesnego lidera światowego rankingu.
„Dziękuję bardzo wszystkim. Szczerze mówiąc czuję się nieco wzruszony. Naprawdę nie mogłem się doczekać, kiedy znowu tu zagram” – powiedział kibicom Djokovic przed rozpoczęciem spotkania z Kyrgiosem po tym, jak jego wejściu na kort towarzyszyły oklaski i miłe okrzyki.
35-letni tenisista z Belgradu pierwszy tytuł w Australian Open wywalczył w 2008 roku, a łącznie triumfował dziewięć razy.
Grał ze specjalnym opatrunkiem z powodu problemów z mięśniem podkolanowym, ale przyznał, że czuje się dobrze. Z kolei uchodzący za cichego faworyta po świetnej drugiej części poprzedniego sezonu Kyrgios – ulubieniec gospodarzy, który otrzymał większą owację niż Serb – przekazał, że po kontuzji kostki nie ma już śladu i jest gotowy do gry w Australian Open.
Ich relacje były wcześniej chłodne, ale Australijczyk był jednym z nielicznych graczy, którzy publicznie wspierali Djokovica w jego walce z obowiązkiem szczepień i postępowaniem deportacyjnym w styczniu 2022.
W zeszłym roku zmierzyli się już w finale Wimbledonu, w którym Djokovic zwyciężył w czterech setach, zdobywając 21. tytuł wielkoszlemowy. W Australian Open mogą trafić na siebie już w ćwierćfinale.(PAP)
pp/ co/