Senator Arizony J.D. Mesnard uważa, że kiedy ludzie, którzy tworzyli konstytucję stanową wprowadzili limit zadłużenia w wysokości $350,000 nie żartowali. Teraz republikanin z Chandler chce, aby wyborcy potwierdzili to po latach i ukrócili niektóre z form kreatywnego finansowania, które ustawodawcy wykorzystywali przez lata, aby obejść ten limit – podaje stacja KAWC.org.
Ustawa Mesnarda SCR 1033 proponuje dodanie pewnych specyficznych ograniczeń do limitu zadłużenia w wysokości 350 000 dolarów. Tak, aby ustawodawcy nie byli w stanie zadłużać stanu podczas spowolnienia gospodarczego. Tak właśnie stało się ponad dziesięć lat temu, gdy gubernator Jan Brewer i prawodawcy stanowi, stojąc w obliczu deficytu w wysokości 3 miliardów dolarów, zgodzili się sprzedać niektóre budynki stanowe, a następnie wydzierżawić je z powrotem, dopóki nie staną się ponownie ich właścicielami.
Wykorzystywanie tego „myku” stałoby się wedle projektu ustawy nie możliwe, gdyż każda ze stanowych nieruchomości zostałaby objęta ochroną – od więzień stanowych po budynku legislatury.
Zniknęłaby również finansowa sztuczka polegająca na odkładaniu płatności za zobowiązania z jednego roku na następny rok fiskalny, manewr nadal stosowany w celu spełnienia konstytucyjnego wymogu, aby księgi były zbilansowane do 30 czerwca każdego roku.
SCR 1033 nie naruszyłby natomiast uprawnień uniwersytetów do emitowania obligacji na projekty, ani zdolności stanowego Departamentu Transportu do pożyczania pieniędzy na budowę dróg, o ile dług na ten cel byłby spłacany z przyszłych podatków od benzyny i opłat rejestracyjnych.
Zadłużanie stanu ponad 350 000 USD rocznie w przypadku wszystkich innych rzeczy, stałoby się nielegalne. Na trudne czasy rządzący musieliby oszczędzać z nadwyżek budżetowych, które wykorzystywaliby w trudnych czasach deficytu.
Red. JŁ