Wielka klęska nieurodzaju zbóż, jaka dotknęła Argentynę – jednego z ich wielkich światowych eksporterów – nałożyła się na 109-procentową, najwyższą na świecie, po libańskiej, inflację i wszystkie prognozy przewidują jako skutek głębokiego kryzysu gospodarczego poważne zmiany polityczne w kraju rządzonym przez lewicę.
Fala nienotowanych w tym stuleciu upałów, „historyczna susza”, jak ją określają argentyńskie media, będzie miała bezpośrednie następstwa polityczne: już w kwietniu prezydent Alberto Fernandez ogłosił, iż następstwa suszy sprawiają, że czuje się zmuszony zrezygnować z ubiegania się o reelekcję w tegorocznych październikowych wyborach.
Przyczyną katastrofalnej suszy są coraz słabsze od 2020 roku opady deszczu.
Światowa Organizacja Meteorologiczna oceniła, że jest to następstwo zmian klimatycznych spowodowanych ludzką działalnością skutkującą zmniejszeniem opadów w porze deszczowej i podniesieniem temperatury globalnej.
W Argentynie dotknięte kilkuletnią suszą są olbrzymie obszary uprawy zbóż w prowincjach Buenos Aires, Santa Fe i Cordoba – wiele milionów hektarów żyznej ziemi uprawnej zwanych często „spichlerzem Ameryki”.
Głębokie wiercenia kontrolne gruntu przeprowadzone na tych obszarach wykazały, że „woda znikła” – napisał w środowej korespondencji z Argentyny brazylijski dziennik „Folha de Sao Paulo”.
„Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy” – cytuje gazeta opinie argentyńskich ekspertów. „Wielu rolników i hodowców na tych urodzajnych argentyńskich terenach wyprzedało za bezcen swoje krowy, ponieważ padłyby z braku wody” – dodaje „Folha”.
„Susza – cytuje dziennik wypowiedź Cecylii Conde, szefowej argentyńskiej Giełdy Zbożowej w Buenos Aires – oznacza mniejsze zbiory, mniejszy eksport i załamanie się całego łańcucha produkcyjnego w argentyńskiej produkcji rolno-hodowlanej oraz w rezultacie wyschnięcie głównego źródła dewiz, jakim jest dla Argentyny eksport produktów hodowlanych. Tymczasem rezerwy dewizowe kraju są na wyczerpaniu”.
Według ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Argentyna w następstwie kilkuletniej klęski suszy może utracić obecnie na rzecz Brazylii pozycję największego światowego eksportera niektórych odmian zbóż i mieć poważne trudności ze spłatą kredytu, jaki zaciągnęła w MFW w wysokości 44 miliardów dolarów.
Według dziennika „Folha de Sao Paulo” prawdopodobne polityczne następstwa załamania się produkcji zbóż i hodowli w Argentynie „również będą niezwykle poważne”.
„Mogą one sprawić, że 80 do 90 procent spośród 250 tysięcy argentyńskich hodowców bydła zagłosuje tym razem na opozycję” – pisze brazylijski dziennik. (PAP)