TikTokerce z Teksasu udało się wrócić do USA z Dubaju, gdzie została uziemiona na kilka miesięcy za… krzyczenie w miejscu publicznym. Influencerce, która na TikToku obserwuje ponad 180 tys. użytkowników, do domu pomogła wrócić organizacja non-profit Detained in Dubai.
Tierra Allen wróciła we wtorek do USA – poinformowała niedawno organizacja. Jak dodano, nie wiadomo jeszcze, czy zarzuty karne przeciwko Allen zostaną wycofane przez tamtejszy wymiar sprawiedliwości.
W maju tego roku kobieta otrzymała zakaz opuszczania Zjednoczonych Emiratów Arabskich po złożeniu jej sprawy sądowej przez jednego z tamtejszych mieszkańców. Mężczyzna oskarżył ją o „krzyczenie podczas kłótni” w miejscu publicznym.
Matka Allen – Tina Baxter – przekazała w rozmowie z Insiderem, że jej córka 28 kwietnia tego roku brała udział w kolizji samochodowej na ulicach Dubaju. Lokalna policja na krótko skuła Allen kajdankami, ale wkrótce została uwolniona. Policjanci polecili jej udać się z powrotem do wypożyczalni samochodów, aby odebrać swoje rzeczy. W wypożyczalni zażądano od niej dużej sumy pieniędzy z tytułu poniesionych strat. Wówczas miało dojść do kłótni, w czasie której Allen puściły nerwy i zaczęła krzyczeć na pracownika.
Po tym incydencie mężczyzna założył jej sprawę sądową, w wyniku czego jej paszport został zatrzymany.
Wrócić do kraju pomogła kobiecie organizacja non-profit Detained in Dubai. Jak przekazała NGO w oświadczeniu – już na lotnisku Allen została ponownie zatrzymana przez służby, tym razem imigracyjne. Funkcjonariusze poprosili ją „na bok”.
„Byłam taka przerażona. Myślałam, że wysyłają mnie do więzienia” – powiedziała 29-latka w wiadomości WhatsApp udostępnionej przez Detained in Dubai.
Tak się jednak nie stało. Funkcjonariusze poinformowali Allen, że został na nią nałożony zakaz wjazdu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. TikTokerka zadeklarowała już jednak, że nie zamierza tam wracać.
Red. JŁ
(Źródło: Insider)