Administracja prezydenta Donalda Trumpa wycofuje niektóre wizy studenckie. O tego typu przypadkach informują uczelnie w całym kraju, w tym w Chicago.
Cofanie wiz zagranicznym studentom wzbudziło zaniepokojenie wzmożoną kontrolą rządu w Waszyngtonie tego, kto przyjeżdża do USA na studia. Uniwersytet Chicago potwierdził, że trzech obecnych studentów i czterech niedawnych absolwentów zostało poinformowanych, że ich status „Student and Exchange Visitor Program” został unieważniony przez rząd federalny. Studenci, z których każdy przebywał w USA na podstawie wizy F-1, zostali zidentyfikowani przez biuro spraw międzynarodowych podczas audytu rejestrów SEVIS.
„Uniwersytet Chicago jest zaangażowany w dalszą aktywną wymianę z międzynarodowymi studentami, naukowcami i gośćmi. Uniwersytet ma długą historię wspierania pozycji Ameryki jako magnesu dla utalentowanych ludzi z całego świata i będzie nadal pracować, aby pomóc członkom naszej międzynarodowej społeczności” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez uczelnię.
Studenckie wizy wycofano także kilku osobom uczącym się na Northwestern University, Southern Illinois University oraz University of Illinois Chicago. Nie wiadomo jaki jest powód anulowania wiz. Przedstawiciele uczelni w całym kraju twierdzą, że rząd po cichu pozbawia studentów statusu legalnego rezydenta bez powiadomienia studentów lub uniwersytetów. Oznacza to zmianę w stosunku do wcześniejszej praktyki i naraża studentów na zatrzymanie i deportację. Lista szkół, w których odkryto, że studentom odebrano legalny status, obejmuje również Harvard, Stanford, Michigan, UCLA, Ohio State University.
Wcześniej na celowniku administracji Donalda Trumpa znaleźli się studenci zaangażowani w pro-palestyńskie protesty i akcje. Jednym z najbardziej znanych przypadków jest zatrzymanie studenta Mahmuda Khalila, posiadającego zieloną kartę, lidera protestów na Uniwersytecie Columbia. Jednak coraz więcej uczelni zgłasza, że wizy anulowane są studentom, którzy nie mają żadnego związku z protestami. W niektórych przypadkach powoływano się na wcześniejsze wykroczenia w tym drogowe. Większość uczelni twierdzi jednak, że powody pozostają dla nich niejasne i próbują się dowiedzieć czym są motywowane.
