Kończący swoją karierę na Kapitolu Adam Kinzinger wygłosił we czwartek swoje ostatnie oświadczenie w sali obrad Izby Reprezentantów. Wyraził w nim przekonanie o zagrożeniach czyhających na demokrację.
Kinzinger mówił o patologiach jakie, jego zdaniem, zaczynają coraz częściej wpływać na demokratyczne procesy w kraju. Niewymieniając nikogo z nazwiska zwrócił uwagę między innymi na praktykę dofinansowywania przez Demokratów ekstremistycznych członków GOP, co ma na celu osłabienie głównego nurtu jego partii.
Kinzinger był jednym z zaledwie dwóch Republikanów zasiadających w Komitecie 6 stycznia, wraz z kongresmenką Liz Cheney z Wyoming. Ustępuje po odsłużeniu sześciu kadencji w Izbie, ale jak powiedział dziennikarzom, nadal zamierza bronić demokracji.