Podejrzewany o terroryzm 29-latek z Detroit doszedł do ugody z prokuraturą. Jej szczegółów nie ujawniono.
Sebastian Gregerson, ojciec bliźniaków, przebywa w areszcie od lipca ubiegłego roku, kiedy kupił granaty od działającego pod przykrywką agenta FBI. Biuro zaczęło go obserwować dwa lata temu, gdy dowiedziało się, że sympatyzuje z Państwem Islamskim i chciałby zabrać swoją rodzinę w rejon kontrolowany przez terrorystów.
Na Facebooku mężczyzna posługiwał się imieniem Abdurrahman Bin Mikaayl. Pisał komentarze na temat muzułmańskiego konfliktu, które zdaniem rządu stanowią jeden z dowodów jego poparcia dla dżihadystów.
Gregerson przeszedł na islam ponad dekadę temu, wkrótce po ukończeniu szkoły średniej w Ann Arbor. Adwokat mężczyzny podkreśla, że rząd nie przedstawił żadnych konkretnych dowodów na to, że jego klient planował przeprowadzić brutalny atak. Nadmienia, że 29-latek jest entuzjastą broni i myśliwym, który nabył broń legalną drogą.
Na 30 marca zaplanowano posiedzenie sądu, podczas którego sędzia Arthur Tarnow zostanie poinformowany o szczegółach osiągniętej ugody.
(dr), fot. Mat. policji