Dwaj pracownicy firmy Microsoft twierdzą, że nabawili się w pracy zespołu stresu pourazowego. Miało go wywołać przeglądanie dziecięcej pornografii i innych materiałów przeznaczonych do usunięcia.
Wskazywanie takich materiałów należało do zajęć Henry’ego Soto i Grega Blauerta. Obaj pozwali Microsoft, twierdząc, że technologiczny gigant dopuścił się zaniedbań i nie udzielił im niezbędnej pomocy psychologicznej po kontakcie z traumatycznymi treściami. Pozew złożyli 30 grudnia w sądzie w hrabstwie King w stanie Waszyngton.
Microsoft nie zgadza się z tymi oskarżeniami. W czwartek firma oświadczyła, że zdrowie i bezpieczeństwo pracowników takich jak Soto i Blauter stanowi dla niej priorytet. Zapewniła, że wszyscy zatrudnieni przy tego typu materiałach mają dostęp do wsparcia.
(mcz)