Po zabójstwie 21-latka w Ełku doszło do zamieszek, podczas których policja zatrzymała dotąd co najmniej 25 osób.
Ludzie gromadzili się przed lokalem gastronomicznym, w którym w noc sylwestrową zginął 21-latek. Po południu było tam około 400 osób, a przed godziną 22 – około 100. W stronę lokalu i zabezpieczających go funkcjonariuszy rzucano butelki, kamienie, race i petardy. Zatrzymywano najbardziej agresywne osoby, które – jak podaje policja – odpowiedzą za swoje działania. Policja zapowiadała, że na miejscu pozostanie przez całą noc. Uczestnicy zamieszek grozili bowiem, że budynek, w którym doszło do zabójstwa, podpalą.
Postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności śmierci 21-latka, prowadzi prokuratura rejonowa w Ełku. Przesłuchiwano dziś zatrzymanych w sprawie cudzoziemców. Lokal z kebabem prowadzili obywatele Tunezji, Algierii i Maroka – poinformował radny Ełku Michał Tyszkiewicz. Na jutro zaplanowano sekcję zwłok 21-latka. Według wstępnych informacji na jego ciele były dwie rany kłute, prawdopodobnie od noża.
(IAR), Fot. Twitter.com