Dzień swoich osiemdziesiątych urodzin papież Franciszek zaczął od spotkania z grupą bezdomnych. Razem z nimi zjadł śniadanie i obdarował ich argentyńskimi słodyczami.
Bezdomnych przyprowadził opiekujący się nimi na co dzień arcybiskup Konrad Krajewski – papieski jałmużnik. Osiem osób – dwie kobiety i sześciu mężczyzn – z Włoch, Mołdawii, Rumunii i Peru – czekało na Franciszka przy windzie o 07.15. Złożyli mu życzenia i podarowali trzy wiązanki słoneczników. Papież zaprosił ich do jadalni, gdzie przy wspólnym stole zjedzono urodzinowe śniadanie. Po pół godzinie papież wstał i się pożegnał, bo musiał iść na mszę z kardynałami w Kaplicy Paulińskiej. Gościom pozostawił argentyńskie słodycze. Te same, które podano dziś na śniadanie w wielu jadalniach dla ubogich i bezdomnych na terenie Rzymu. Oprócz tego w kopercie każdy z podopiecznych otrzymał od jubilata mały podarunek.
Marek Lehnert/Rzym/, Fot. Dreamstime.com