Hillary Clinton i Al Gore zawitali we wtorek na południe Florydy, gdzie poruszyli temat postępujących zmian klimatycznych.
Na Florydzie są one szczególnie odczuwalne. Clinton podkreśliła, że nieruchomości o łącznej wartości ok. 440 miliardów dolarów są narażone na ryzyko w związku z podnoszącym się poziomem wód.
– Jeśli ktoś nie jest jeszcze przekonany [co do zachodzących zmian klimatycznych], proszę sobie przypomnieć, co się wydarzyło w weekend. Huragan Matthew zabił w tym kraju 26 osób. Zmiana klimatu sprawiła, że był prawdopodobnie jeszcze bardziej niszczycielski – oświadczyła kandydatka Demokratów na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Odnosząc się do swojego rywala z Partii Republikańskiej, Donalda Trumpa, Clinton nadmieniła, że startuje w wyborach „przeciwko człowiekowi, który zaprzecza nauce i zmianom klimatycznym”.
Później głos zabrał Gore, wiceprezydent w administracji Billa Clintona, znany z zaangażowania w walkę z globalnym ociepleniem, za którą w 2007 roku został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla.
– Tylko od czasu huraganu Matthew poziom wód wokół Florydy podniósł się o trzy cale – zwrócił uwagę i zachęcił mieszkańców do głosowania. – Wasz głos naprawdę się liczy – stwierdził.
Z powodu huraganu Matthew sąd odroczył termin rejestracji wyborczej na Florydzie z wtorku na środę.
(łd)