Sztangista Tomasz Zieliński, który został przyłapany na dopingu, twierdzi, że nie stosował świadomie niedozwolonych środków. – Jeśli to nie jest pomyłka, to być może ktoś podłożył mi świnię – stwierdził Zieliński.
Zieliński w mocnych słowach zaatakował prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, Szymona Kołeckiego. – Podanie się do dymisji to jedna z jego najlepszych decyzji – stwierdził polski sztangista. – Jak prezes związku może nie wspierać zawodnika, który przez dziesięć lat walczy dla kraju? – dodał.
– Cieszyliśmy się, gdy zaczęły się czystki dopingowe, gdy po wielu latach wpadali różni zawodnicy. Biegaliśmy ze szczęścia, dzięki temu awansowałem z dziewiątego na 4. miejsce na igrzyskach olimpijskich. Nigdy nie miałem do czynienia z dopingiem, a wpadam na nandrolonie. Czy ja wyglądam na osła? – powiedział tuż po wylądowaniu.
TVN24/x-news, Foto (aip)