Służby ratownicze wznowią rano poszukiwania zaginionych w Łebie i Ustce dzieci. Służby wstrzymały podczas nocy działania na wodzie. W poszukiwaniach brał udział statek ratowniczy, nurkowie, śmigłowiec, strażacy, policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej.
W Łebie przy wzburzonym morzu i obowiązującym zakazie kąpieli do wody wszedł ojciec z dwójką dzieci. Kiedy według świadków podcięła ich fala, na pomoc ruszyli ratownicy. Reanimowali mężczyznę, chłopcu nic się nie stało, nie udało się jednak odnaleźć 11-letniej dziewczynki.
Podobny wypadek wydarzył się na plaży w Ustce. Do morza wszedł ojciec z 7-letnią córką. W pewnej chwili mężczyzna stracił ją z oczu. Rodzice powiadomili policję dwie godziny po zaginięciu dziecka. Poszukiwania na morzu nie dały rezultatu – powiedział Polskiemu Radiu Koszalin komisarz Robert Czerwiński ze słupskiej policji. Poszukiwania zostaną wznowione po świcie. W nocy plażę przeczesywali będą policjanci.
W obu przypadkach ludzie weszli do wody mimo sztormowej pogody. Wywieszone były czerwone flagi.
TS/IAT. Fot. Twitter