Policjanci w Barcelonie protestują w związku z plagą komarów, które zaatakowały tamtejsze lotnisko. O szybkie i skuteczne działanie zwrócił się do katalońskiego autonomicznego rządu związek zawodowy policjantów. Twierdzi, że plaga komarów zagraża zdrowiu stróżów prawa, pracujących na terenie lotniska.
Barceloński port lotniczy El Prat jest położony w pobliżu delty rzeki Llobregat. Blisko pasów startowych rozciągają się plantacje ryżu. Biegną tam też kanały nawadniające grunty i dostarczające wodę pobliskim gospodarstwom rolnym. Po listopadowych zamachach w Paryżu na lotnisku wprowadzono najwyższy stopień zagrożenia atakami terrorystycznymi. Patrole policyjne kontrolują nie tylko same terminale, ale i ich okolice.
Policjanci twierdzą, że są atakowani przez chmary komarów. Zdarza się, że muszą szukać pomocy lekarskiej. Dlatego ich związek zawodowy zaapelował o pomoc do lokalnego rządu i wydziału zdrowia. Zapewnia, że owady utrudniają wypełnianie obowiązków. Apel poparły władze lotniska, które obawiają się też o zdrowie podróżnych.
TS/IAR/Ewa Wysocka-Barcelona/em/sk