FBI aresztowało jedenastą osobę w związku z atakiem na ośrodek detencyjny Urzędu Imigracyjnego (ICE), do którego doszło w Dniu Niepodległości USA, ok. 25 mil na południe od aglomeracji Dallas-Fort Worth. Teksańska prokurator federalna określiła atak, jako celową zasadzkę, której celem było zabicie funkcjonariuszy imigracyjnych.
Funkcjonariusze federalni aresztowali jedenastego podejrzanego, powiązanego z atakiem na ośrodek Prairieland Detention Center Urzędu Imigracyjnego. Danielowi Rolando Sanchezowi Estradzie postawiono zarzuty manipulowania dowodami i zmowy w celu manipulowania dowodami.
Do zdarzenia doszło w piątek, 4 lipca, ok. w ośrodku detencyjnym ICE, znajdującym się ok. 25 mil od aglomeracji Dallas-Fort Worth. Kilka uzbrojonych w broń palną osób zaatakowało funkcjonariuszy imigracyjnych Prairieland Detention Center. Obecny na miejscu policjant z Alverado został trafiony w szyję, ale przeżył.
Zdaniem tymczasowej prokurator federalnej dla okręgu północnego Teksasu Nancy Larson, atak miał charakter celowy, a napastnicy kierowali się chęcią zamordowania pracujących w ośrodku agentów ICE.
Dziesięciu zatrzymanych wcześniej przez FBI podejrzanych postawiono liczne zarzuty – w tym trzy usiłowania zabójstwa agenta federalnego oraz kolejne trzy, dotyczące użycia broni palnej w przestępstwie z użyciem przemocy.
Sanchez Estrada nie brał udziału w ataku na ośrodek detencyjny, jednak podejrzewa się go o tuszowanie dowodów. Już po zatrzymaniu, 6 lipca, jedna z oskarżonych, Maricela Rueda, zadzwoniła do mężczyzny z prośba o odholowanie jej auta oraz „przeniesienie tego co trzeba”. FBI zaobserwowało później, jak Sanchez Estrada wynosi pewne pakunki z domu związanego z Ruedą. W wyniku późniejszego przeszukania w tajemniczych paczkach odnaleziono materiały o zamieszkach i anty-trumpowskie treści.
Red. JŁ