Czwartkowa konferencja prezesa NBP była pełna sprzeczności – ocenili ekonomiści ING. Jak zauważyli, Adam Glapiński zaczął „jastrzębio”, zaprzeczając, że rozpoczął się cykl obniżek, a kończył „gołębio”, sygnalizując możliwość kolejnej obniżki wrześniu.
Jak zauważyli ekonomiści ING Rafał Benecki, Leszek Kąsek i Michał Rubaszek, prezes banku centralnego zastrzegł na początku konferencji, że środowe obniżenie stóp NBP było ostrożnym dostosowaniem stóp, a nie początkiem cyklu obniżek. Pod koniec konferencji Adam Glapiński zasygnalizował natomiast możliwość kolejnej obniżki już we wrześniu, wskazując, że widzi docelową stopę procentową na poziomie 3-3,5 proc.; a więc przeszedł od „jastrzębiego wstępu do gołębiego podsumowania” – zaznaczyli.
„Naszym zdaniem inflacja na trwałe powróci w okolice celu w lipcu br. i we wrześniu możliwa jest obniżka o 50 pb, a stopa docelowa w 2026 roku to około 3,5 proc.” – wskazali Benecki, Kąsek i Rubaszek.
Wbrew oczekiwaniom większości analityków, po przerwie w czerwcu, w środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP) ponownie obniżyła stopy procentowe o 25 pb. Stopa referencyjna wynosi zatem 5,0 proc.
Ekonomiści ING podkreślili, że środowa decyzja RPP była zaskoczeniem ze względu na „jastrzębi” ton prezesa NBP po czerwcowym posiedzeniu Rady oraz wypowiedziach członków RPP. W czerwcu prezes NBP uwypuklał bowiem liczne czynniki, które mogą wpłynąć na wzrost inflacji. „Z tego względu oczekiwania na obniżki na posiedzeniu lipcowym były niskie, mimo że fundamenty gospodarki jak najbardziej uzasadniały taką decyzję” – wskazali.
W komunikacie po posiedzeniu Rada uzasadniła dostosowanie poziomu stóp procentowych obniżeniem tempa wzrostu płac, słabszymi danymi o koniunkturze, a przede wszystkim niższą inflacją w lipcowej projekcji NBP w porównaniu z projekcją marcową.
„Dziś się dowiedzieliśmy, że prognoza inflacji na br. zakłada +odmrożenie+ i skokowy wzrost cen energii elektrycznej w czwartym kwartale br., co wydaje się wątpliwe ze względu na ustawę o kontynuacji mrożenia przedstawioną do podpisu prezydenta i stabilizacji kontraktów rynkowych” – stwierdzili eksperci.
Ekonomiści ING przewidują, że ceny energii nie wzrosną. „To jest główną przyczyną różnic w prognozie inflacji w br. między NBP (4,0 proc.) i nami (3,5 proc.)” – wskazali.
W ocenie Beneckiego, Kąska i Rubaszka konferencja prezesa NBP była pełna sprzeczności, a komunikacja banku centralnego pozostaje mało klarowna. „Naszym zdaniem, większość w RPP zakłada, że inflacja spadnie w pobliże celu inflacyjnego już w lipcu i utrzyma się w tych okolicach w horyzoncie projekcji. Techniczne założenie dotyczące odmrożenia cen energii elektrycznej, które podbija ścieżkę inflacji w okresie 4 kw. 2025 – 3 kw. 2026 są traktowane przez RPP jako mało prawdopodobne, zwłaszcza w kontekście rozpoczęcia procedowania ustawy o kontynuacji mrożenia cen energii po cut-off-date (granicznym terminie – PAP) projekcji” – stwierdzili eksperci. (PAP)
gkc/ malk/