24.6 C
Chicago
wtorek, 24 czerwca, 2025

Giertych już wie… „Mieliśmy do czynienia z fałszerstwem wyborczym, nie znamy tylko jego skali”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

www.strony.us - Strony Internetowe, Strony Internetowe Chicago Floryda, Pozycjonowanie, Pozycjonowanie stronwww, Pozycjonowanie Stron Chicago Floryda, Reklama Chicago

Według posła KO Romana Giertycha kilkanaście komisji wyborczych gdzie miało dojść do nieprawidłowości przy liczeniu głosów w II turze wyborów prezydenckich to nie przypadek czy pomyłka. Zdaniem Giertycha mieliśmy do czynienia z fałszerstwem, nie znamy tylko jego skali.

Do poniedziałku w Sądzie Najwyższym zarejestrowano ponad 10 tys. protestów przeciwko wyborowi Prezydenta RP z około 50 tys. protestów, jakie wpłynęły do SN z różnych części kraju. Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Adam Bodnar poinformował we wtorek, że wszczęto pierwszych sześć śledztw Prokuratur Okręgowych w sprawie nieprawidłowości wyborczych: we Włocławku, Jeleniej Górze, Opolu, Bielsku-Białej, Krakowie i Katowicach.
Giertych podkreślił we wtorek w TVP Info, że wszystkie nieprawidłowości wyborcze powinny zostać wyjaśnione.
„Ze zdumieniem oglądam codziennie kolejne komisje, w których się okazuje, że głos wyborców został przekreślony poprzez oszusta (…) nikt proszę państwa nie wierzy w to, że te kilkanaście komisji to jest przypadek, pomyłka. Wszyscy wiemy, że mieliśmy do czynienia z fałszerstwem. Nie znamy tylko skali tego fałszerstwa” – powiedział.
Giertych podkreślił, że jeśli doszło do przestępstwa, to winni powinni zostać ukarani.
Dodał, że prokurator generalny może zarządzić otwarcie worków z głosami i ponowne ich przeliczenie. „Ja bym na jego miejscu tak zrobił” – powiedział.
„Na razie spokojnie obserwujmy i apelujmy do prokuratury, aby w miarę szybko i publicznie wyjaśniała te historie związane z głosami” – powiedział. „Nie można akceptować sytuacji, w której nieważne kto głosuje, ważne kto liczy. Takich rzeczy nie wolno robić, bo to jest koniec polskiej demokracji” – podsumował.
I prezes SN Małgorzata Manowska poinformowała w poniedziałek rano w Radiu Zet, że wśród protestów, które wpłynęły do SN, „indywidualnych protestów” jest kilkaset sztuk, zaś ok 90 proc. stanowią te, których wzór udostępnił w mediach społecznościowych poseł KO Roman Giertych. Protesty te nazywane są przez pracowników SN – jak dodała I prezes SN – tzw. giertychówkami.
Z kolei poseł Giertych napisał w poniedziałek na platformie X, że we wtorek złoży zawiadomienie na prezes Manowską i inne osoby z Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. „We wszystkich 50 tys. protestach wyborczych z mojego wzoru, wnosiliśmy o przekazanie ich do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Z jej wypowiedzi wynika, że nasze protesty ukradli neosędziowie” – napisał Giertych, odnosząc się do słów I prezes SN.(PAP)

kk/ mro/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"