Funkcjonariusze Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego Teksasu (DPS) aresztowali w sobotę mężczyznę, który zdaniem służb stanowił „wiarygodne zagrożenie” dla prawodawców, którzy protestowali w Kapitolu stanowym w Austin przeciwko administracji Trumpa w ramach ogólnokrajowej inicjatywy „No Kings”.
Do zatrzymania podejrzanego doszło podczas kontroli drogowej w La Grange – ok. 65 mil od Austin. Media podają, że mężczyzna został aresztowany z powodu braku tablicy rejestracyjnej, jednak wcześniej jego samochód miał zostać oznaczony przez służby jako pojazd, którym porusza się potencjalny zamachowiec.
Według wstępnych informacji podejrzany miał grozić śmiercią stanowym prawodawcom, którzy planowali wziąć udział w demonstracji w ramach „No Kings Day” w teksańskim Kapitolu. Podejrzany ma być osobą o „skrajnie lewicowych poglądach”. Ofiary niedoszłego zamachowca mieli stanowić politycy Partii Demokratycznej.
Z powodu realnego zagrożenia DPS ewakuował budynek Kapitolu stanowego i okoliczne tereny w sobotę, ok. godz. 1:00 po południu. Obiekty zostały ponownie otwarte po godz. 4:40 po południu.
Tego samego dnia w Minnesocie doszło do zabójstwa posłanki Melissy Hortman – liderki demokratów w legislaturze tego stanu – oraz postrzelenia senatora stanowego Johna Hoffmana.
W odpowiedzi na zagrożenie 44 z 62 posłów do Izby Reprezentantów Teksasu zaapelowało do gubernatora Grega Abbotta o wzmocnienie ochrony prawodawców i oficjalne potępienie „radykalnej retoryki politycznej”.
Red. JŁ