Twardy orzech do zgryzienia będzie miała w najbliższym czasie archidiecezja Chicago. Jej plany zamknięcia jednej z prowadzonych przez siebie szkół w Prospect Heights spotkały się z ostrym protestem ze strony uczniów i nauczycieli, którzy w poniedziałek przeprowadzili akcję protestacyjną.
Zgromadzonym przed szkołą św. Alfonsa Liguoriego nie podoba się przede wszystkim arbitralna postawa dyrektora szkoły – ks. Grega Wojcika. Jak mówią, decyzję o rychłym, bo zaplanowanym już za dwa tygodnie, zamknięciu szkoły ogłosił im w formie notatki. Jako przyczynę tej decyzji, zaakceptowanej zresztą przez arcybiskupa Chicago, podał malejącą liczbę zapisów i problemy z utrzymaniem płynności finansowej placówki.
Protestujący w poniedziałek są zdecydowani bronić swojej szkoły. Zapowiadają przeprowadzenie zbiórek, które pozwolą placówce wyjść z zadłużenia. Podobna akcja miała miejsce w przeszłości – przypominaj i wtedy udało się doprowadzić do pozytywnego zakończenia.
Tym razem to może nie wystarczyć – przekonują urzędnicy archidiecezji, odpowiedzialni za szkolnictwo katolickie. Jak twierdzą, nie chodzi o jednorazową akcję, ale o pomysł na zapewnienie szkole wieloletniego utrzymania na odpowiednim poziomie, przy spadającej liczbie uczniów.