Jeśli w tym roku dojdzie do zawieszenia broni w Ukrainie, to Rosja może już w 2027 r. odbudować swoją armię i dokonać inwazji na inne państwa europejskie, w tym kraje NATO – podał w czwartek brytyjski dziennik „Times”, cytując raport think tanku Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS).
Według ekspertów z IISS przywódca Rosji Władimir Putin postawił swój kraj „na wojennej ścieżce” i może wystawić na próbę zaangażowanie NATO w przestrzeganie artykułu 5, który mówi, że atak na którekolwiek państwo Sojuszu jest traktowany jako atak na pozostałe państwa członkowskie. Analitycy think tanku z siedzibą w Londynie ostrzegają, że Putin może zaatakować jedno z państw bałtyckich w ciągu zaledwie dwóch najbliższych lat.
IISS oszacował wielkość wydatków na obronę, jakie musieliby ponieść europejscy przywódcy w sytuacji, gdyby prezydent USA Donald Trump zrealizował swoją groźbę dotyczącą wycofania amerykańskiego wsparcia dla NATO. Koszt ten w ciągu 25 lat wyniósłby około 1 bln dolarów.
Eksperci przewidują, że członkowie NATO musieliby zakupić co najmniej 400 myśliwców i 20 niszczycieli, aby móc odeprzeć rosyjski atak. Ponadto państwa Sojuszu powinny powołać pod broń 128 tys. żołnierzy, aby zastąpić wojska USA.
„Europejscy sojusznicy nie mogą już zakładać, że Stany Zjednoczone zapewnią niezbędne wsparcie militarne w celu obrony kontynentu przed rosyjską agresją” – napisali autorzy raportu. Przypomniano, że tuż przed szczytem NATO, który odbędzie się 24-25 czerwca w Hadze, Trump zakwestionował gotowość Waszyngtonu do obrony sojuszników. Zażądał, aby wszyscy członkowie NATO podnieśli wydatki na obronę do 5 proc. PKB.
Raport IISS opiera się na założeniu, że w 2025 r. dojdzie do zawieszenia broni kończącego wojnę w Ukrainie oraz do wycofania wojsk USA z Europy, a Waszyngton skoncentruje się na zagrożeniu ze strony Chin w regionie Indo-Pacyfiku.
Eksperci przypomnieli, że Putin przeznaczył w tym roku na siły zbrojne prognozowane 7,5 proc. PKB, co – ich zdaniem – może doprowadzić „do szybkiej odbudowy rosyjskich sił zbrojnych, których nie należy lekceważyć”.
IISS rekomenduje w swoim raporcie, że, zważywszy na potencjalne zagrożenie, kraje europejskie muszą zwiększyć inwestycje wojskowe do „poziomu z okresu zimnej wojny” – tak, by wydatki na obronę stanowiły średnio ponad 3 proc. PKB.
Jednocześnie analitycy podkreślili, że europejskie firmy zbrojeniowe będą miały trudności z przezbrojeniem sił powietrznych i marynarek wojennych NATO w ciągu najbliższych 10 lat z powodu braku wystarczającego potencjału przemysłowego. (PAP)
mzb/ szm/