Z postulatami dotyczącymi liberalizacji prawa aborcyjnego, patriotyzmu gospodarczego, deregulacji oraz ponadpartyjnego „paktu dla bezpieczeństwa”, obejmującego m.in. wzrost inwestycji w ten obszar, idzie do wyborów prezydenckich kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski.
„Gwarantuję, że będę waszym prezydentem, a nie prezydentem partii politycznej. Prezydent będzie wasz i będzie was słuchał. I będzie kierował się zdrowym rozsądkiem” – obiecywał w styczniu br. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który kandydatem Koalicji Obywatelskiej na najwyższe stanowisko w państwie został w listopadzie 2024 roku.
„Zdrowy rozsądek” wybrzmiewa również w wyborczych postulatach, które na swojej stronie Trzaskowski pogrupował w sześć obszarów. Oprócz „zdrowego rozsądku w życiu społecznym” znalazło się wśród nich stworzenie Centralnego Okręgu Przemysłowego, pakt dla bezpieczeństwa, patriotyzm gospodarczy, deregulacja oraz powołanie prezydenckiego funduszu inwestycyjnego.
Ten ostatni, przedstawiany jako narzędzie wsparcia regionów borykających się z długotrwałymi problemami gospodarczymi i społecznym, z kwotą dwóch miliardów rocznie ma finansować m.in. projekty modernizacji infrastruktury. Jak tłumaczył Trzaskowski w grudniu ub.r., chodzi o to, by pomóc miastom rozwiązać najbardziej palące kwestie. Zapowiedział również przygotowanie mapy problemów miast wykluczonych komunikacyjnie, a jeśli rząd nie zadziała w tej sprawie – wyjście z inicjatywą ustawodawczą.
Możliwość inicjatywy ustawodawczej Trzaskowski przewiduje również w przypadku jednej ze swoich głównych obietnic wyborczych, jaką jest liberalizacja prawa aborcyjnego. „Oczywiście podpiszę ustawę liberalizującą prawo antyaborcyjne. A jeżeli trzeba będzie, to sam wystąpię z taką inicjatywą, dlatego, że to kobieta powinna decydować o swoim życiu i o swoim zdrowiu” – mówił w styczniu. Obowiązujące obecnie przepisy, zaostrzone w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., polityk wielokrotnie oceniał jako „średniowieczne” oraz „nieludzkie”.
W kwestii spraw społecznych Trzaskowski opowiedział się m.in. za wsparciem programu in vitro, a także „ochroną tożsamości regionalnej”, w co wpisuje się deklaracja dotycząca gotowości do podpisania ustawy uznającej język śląski za język regionalny. Choć wyraził poparcie dla ustawy wprowadzającej związki partnerskie, w wywiadzie w Kanale Zero, pytany o „wciśnięcie hamulca, jeśli chodzi o prawa LGBT+”, przyznał, że jest przeciwnikiem adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Kandydat KO zaproponował ograniczenie świadczenia 800 plus jedynie dla tych cudzoziemców, którzy pracują i mieszkają w Polsce, co spotkało się z aprobatą rządu i zapowiedzią przygotowania odpowiedniego projektu. Odpowiadając na krytykę w tej sprawie, Trzaskowski tłumaczył, że chodzi jedynie o „zdroworozsądkowe podejście” i że wcale nie zmienił w tej kwestii poglądów.
Podobnie jak przedstawiciele rządu, w swoich wystąpieniach kandydat KO często akcentował kwestie związane z bezpieczeństwem. W ramach tzw. paktu dla bezpieczeństwa, który miałby wyjąć te kwestie poza polityczny spór, Trzaskowski zaproponował m.in. częstsze zwoływanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (co najmniej raz na 60 dni), zwiększenie nakładów na obronność do 5 proc. PKB oraz zainwestowanie minimum 50 proc. środków na modernizację Sił Zbrojnych w polski przemysł. „Dzisiaj jest szansa, żeby wzmacniać nasz przemysł obronny, żeby on stał się osią przemysłu europejskiego i żeby zapewnił nam niezależność” – mówił w marcu tego roku.
Podkreślał, że niezależnie od tego, kto zasiada w Białym Domu, Stany Zjednoczone pozostają kluczowym partnerem Polski, a przy tym są gwarantem naszego bezpieczeństwa. Nie poparł idei stworzenia wspólnej armii europejskiej, wskazując, że podstawowe zdolności obronne europejscy sojusznicy NATO powinni rozwijać w oparciu o armie narodowe.
W ankiecie Latarnika Wyborczego Trzaskowski zgodził się ze stwierdzeniem, że Unia Europejska powinna mieć mniejszy wpływ na polską politykę wewnętrzną. W swoich wypowiedziach dystansował się m.in. od sztandarowej unijnej strategii klimatycznej, jaką jest Zielony Ład, wskazując na zagrożenia dla polskich rolników, a nawet przekonując, że program ten w dotychczasowej formie „praktycznie już nie istnieje”. Z obaw o utratę konkurencyjności Trzaskowski sprzeciwił się też podpisaniu przez Unię umowy z Mercosurem. „To jest absolutny błąd” – stwierdził w styczniu tego roku.
Kandydat KO wielokrotnie pytany był również o sprawę zaakceptowanego za czasów obecnego rządu, ale negocjowanego za czasów PiS paktu migracyjnego, którego zapisów Polska nie planuje implementować. „Żaden pakt migracyjny nie będzie obowiązywał w Polsce. My już swoje zrobiliśmy, przyjęliśmy miliony uchodźców z Ukrainy. Jeżeli Komisja Europejska będzie próbowała wprowadzić jakiekolwiek obciążenia finansowe na Polskę za nieprzyjmowanie uchodźców, to w tym momencie jasno powiemy, że UE powinna nam zapłacić za wszystkich Ukraińców” – mówił w kwietniu na konferencji w Warszawie.
W kontekście relacji Warszawy z Brukselą Trzaskowski podkreślał, że implementacja unijnego prawa nie powinna wiązać się z wprowadzaniem dodatkowych przepisów. W duchu deregulacji przekonywał również, że każda nowa regulacja powinna oznaczać likwidację dwóch istniejących. „Musimy likwidować bariery dla europejskich przedsiębiorców, a w Polsce – dla polskich przedsiębiorców” – mówił, opowiadając się za uproszczeniem prawa gospodarczego i promocją polskich firm.
Wśród pierwszych ustaw, które podpisałby jako prezydent, Trzaskowski wymienił przepisy, które „uzdrowiłyby” sytuację w polskim sądownictwie. Ich dokładny kształt jest nieznany, wiadomo jednak, że Trzaskowski nie uważa sędziów powołanych przy udziale KRS ukształtowanej zgodnie z ustawą z 2017 r. za prawidłowo powołanych na swój urząd. „Układanie się z wątpliwymi powołaniami podważa zaufanie do wymiaru sprawiedliwości. Najważniejsze, aby proces odbudowy sądownictwa był szybki i nie osłabiał poczucia bezpieczeństwa prawnego obywateli” – stwierdził w ankiecie Latarnika.
Kandydat KO opowiada się za „sprawiedliwą transformacją” zakładającą stopniowe odejście od węgla; jako „paliwo przejściowe” w tym procesie przejściowo dopuścił też gaz. Mimo początkowej krytyki projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego Trzaskowski ocenił, że po jego „urealnieniu” – w tym zmianie harmonogramu prac – jest on warty realizacji. Wielokrotnie bronił jednak dalszego sensu istnienia lotniska Okęcie, wskazując, że przez pewien czas oba porty powinny współistnieć, a Okęcie powinno zostać rozbudowane.
Trzaskowski postuluje również stworzenie Centralnego Okręgu Przemysłowego, który miałby stać się motorem napędowym województwa podkarpackiego. Przedstawiony przez niego plan obejmuje wielomiliardowe inwestycje drogowe i kolejowe, rozwój zakładów przemysłu zbrojeniowego i energetycznego, a także wsparcie lokalnych firm. „Wszyscy pamiętamy Centralny Okręg Przemysłowy sprzed 90 lat. Dziś powinniśmy zrobić dokładnie to samo” – mówił o tym projekcie w Mielcu w marcu tego roku.(PAP)
sno/ par/ lm/